poniedziałek, 2 maja 2011

Gdzie jechać na długi majowy weekend?

<small>Autorem artykułu jest Papaj</small><br>
<b>Gdzie jechać na długi majowy weekend?</b><br>
Choć w tym roku święto 1 maja wypada w niedzielę, to przy jednym dniu urlopu w poniedziałek możemy mieć cztery dni wolnego. Jak wykorzystać ten czas, zwłaszcza, że zapowiadane są piękne, słoneczne dni?
<br>
Najlepiej wybrać miejsce posiadające szerokie walory przyrodnicze, aby spędzać czas na świeżym powietrzu oraz oferujące rozrywkę po zmroku. Optymalnym miejscem będzie miejscowość, w której zrelaksują się zarówno dzieci, ich rodzice, młodzi ludzie chcący poszaleć na nocnych imprezach, ale także osoby starsze pragnące cichych i spokojnych miejsc. Miastem, które spełnia wszystkie te wymagania jest Zakopane. Będąc już w Zakopanem możemy wybrać jeden z licznych szlaków górskich. Te o niesamowitych widokach to trasy prowadzące przez Dolinę Kościeliską i Dolinę Chochołowską. Dla osób które znają te szalki z wycieczek szkolnych czekają przepiękne trasy Doliny Białego i Doliny Stążyskiej z przełęczą na Sarniej Skale. Widok z Sarniej Skały zapiera dech w piersiach, mamy przed sobą całą panoramę miasta i okolicy, a nad nami śpi góralski rycerz czyli Giewont. Trasa jest łatwa i nie wymaga specjalistycznego sprzętu. Do miasta wracamy szlakiem pod reglami, na którym kończy się znaczna ilość szlaków. Po zmroku mamy do wyboru mnóstwo restauracji i góralskich karczm, w których zjemy regionalne potrawy. W cukierniach i lodziarniach, a także barach sałatkowych możemy wstąpić na drobną przekąskę. Dla młodych chcących potańczyć przy najmodniejszych rytmach proponowane są kluby muzyczne zlokalizowane w centrum - albo zajmują kilka pięter kamienic, albo mieszczą się w świetnie zagospodarowanych piwnicach budynków. Obowiązkowym punktem atrakcji dla dzieci jest zrobienie sobie zdjęcia z misiem chodzącym po głównej turystycznej ulicy miasta czyli Krupówkach. Do standardu należy również zakupienie oryginalnego góralskiego serka robionego z owczego mleka czyli oscypka. Wszystkie te atrakcje są w zasięgu ręki. Sprawą fundamentalną jest jednak znalezienie odpowiedniego noclegu w mieście. Długi weekend wygeneruje ogromne ilość turystów w tym czasie, a przecież nie chcemy szukać do wieczora wolnych pokoi. Najbezpieczniej będzie przed wyjazdem z domu wyszukać w Internecie miejsc noclegowych wpisując np. <a href="http://apartament-w-zakopanem.pl/nocleg-zakopane/" title="nocleg Zakopane">nocleg Zakopane</a> czy apartamenty Zakopane w wyszukiwarkę i wybrać któreś z zaproponowanych miejsc. Każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Nie musimy martwić się o parkingi przy pensjonatach czy hotelach, prawie wszystkie te obiekty traktują parkingi jako sprawę standardową. Dla niezmotoryzowanych czekają doskonale przystosowane linie autobusowe z dobrze zorganizowanym systemem biletowym. Turyści mogą też dojechać do samego centrum miasta pociągiem. Nie ma na co czekać. Zarezerwujmy nocleg i spędźmy ten długi majowy weekend aktywnie w pięknym miejscu.
<br>---<br>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://www.publikuj.org">Publikuj.org</a>.

Majówka Studencka

<small>Autorem artykułu jest Blazej</small><br>
<b>Majówka Studencka</b><br>
Majówka Studencka nad morzem i w górach. ajlepsza majówka studencka nad morzem i w górach! Najlepsze wyjazdy, niezapomniane wspomnienia, nowe znajomości ! Tylko u nas najbardziej studenckie wyjazdy. http://www.majowkastudencka.pl.
<br>
Klubowa Studencka Majówka czyli… Imprezy studenckie nad morzem i w górach! Najlepsza majówka studencka nad morzem i w górach! Najlepsze wyjazdy, niezapomniane wspomnienia, nowe znajomości ! Tylko u nas najbardziej studenckie wyjazdy. Tylko z nami masz mozliwosc przezycia swoich najlepszych chwil w swoim imprezowym i mlodym zyciu!<br><br><a href="http://www.majowkastudencka.pl" title="Majówka studencka">Majówka</a><br><br> O Imprezie   <strong><br><br>MajówkaStudencka.pl jest piątą imprezą wyjazdową</strong> zorganizowaną przez agencję Otra Vez przy współpracy z Trójmiejskimi uczelniami. W tym i ubiegłym roku przez nasze imprezy przewinęło się ponad 2000 studentów z całej polski. <strong>Za każdym razem</strong> chcemy podnosić poziom świadczenia naszych usług, a jednym z głównych celów imprezy oprócz samej zabawy w majówkę - również integracja środowisk studenckich z całej Polski. Dlatego przewidujemy całe mnóstwo atrakcji i konkursów które się do tego przyczynią, że zabierzecie się z nami na jeszcze wiele wspólnych wyjazdów J <strong>Od 29.04.2009 r. do 03.05.2009 r.</strong> Zakopane musi przygotować się na nasz nalot, będziemy wszędzie tam gdzie dobra imprezka, jedzonko i inne doborowe atrakcje! Dobrą imprezę pozwolą nam rozkręcić nasi rezydenci, którzy cały czas będą czuwali nad Waszym bezpieczeństwem oraz dobrą zabawą.<br><br><strong>Trasa Autokaru</strong><br><br>Trasa naszego Autokaru wiedzie <strong>od Gdańska przez Toruń, Łódź</strong> i <strong>Kraków </strong>- jeżeli mieszkasz w tych miastach nie stoi nic na przeszkodzie abyś się z nami zabrał J <strong>Jeżeli jesteś spoza tych miast nic nie stoi na przeszkodzie abyś się również z nami zabrał na majówkę i nawet za mniejszą cenę ! <br><br>Więcej informacji w dziale cena.</strong><strong>Zakwaterowanie </strong><strong>BRISTOL</strong> to stylowy Dom Wczasowy położony nieopodal stoku Antałówki, nad potokiem Bystrym. Z jego okien rozciąga się malowniczy widok na Giewont i panoramę Tatr, a spokojne i ciche otoczenie sprzyja relaksowi i wypoczynkowi. Od serca Zakopanego czyli Krupówek i ich licznych atrakcji dzieli nas zaledwie kilkuminutowy spacer   <br><br><strong>Więcej informacji o Pensjonacie "Bristol" </strong>Centrum Zakopanego (Piechotą ok. 7 min od Krupówek, 10 min do skoczni narciarskich, 20 min na Gubałówkę). Wiecej info na naszej stronie :) majowkastudencka.pl <br><br>Wiecej info o imprezie: <a href="http://www.majowkastudencka.pl" title="Majówka studencka">Majówka</a> :) Zapraszamy !
<br><br /><a href="http://www.majowkastudencka.pl" title="Majówka studencka">Majówka</a>
<br>---<br>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://www.publikuj.org">Publikuj.org</a>.

niedziela, 1 maja 2011

Kultura Chin

<h1>Kultura Chin</h1>
<p>
<strong>Grupa ludzi zamieszkujących dany kraj, pod wpływem różnych uwarunkowań geograficznych, historycznych czy mentalnych przez setki lat tworzy w pewnym obrębie terytorialnym swoją indywidualną kulturę, która poddawana jest ciągłym naciskom związanym z postępem, edukacją i naporem zewnętrznych nurtów.</strong>
</p>
<p>
<p>Jeżeli chcemy dotrzeć do początków tworzenia tradycji Chin musimy odbyć <a href="http://www.eprzewodnicy.pl">podróż</a> tysiące lat wstecz, do odległych wieków, gdyż kultura ta jest jedną z najstarszych na świecie. Już w czasach starożytnych osiągnęła bardzo wysoki stopień rozwoju i od zawsze fascynowała, zadziwiała i kusiła  mieszkańców Nowego Świata. W kulturze tej wielki nacisk kładzie się na poszanowanie tradycji i przyrody - stąd właśnie biorą swój początek wierzenia ludowe oraz wielki szacunek dla ludzi starszych i dla medycyny naturalnej. </p>

<p><strong>OBYCZAJE  SPOŁECZNE</strong></p> <p><strong>Rodzina</strong></p>

<p>W Chinach od zawsze do spraw małżeńskich podchodzi się praktycznie. Zgodnie z tradycją, swatki wynajęte przez rodziców pomagają w kojarzeniu par. Po  zawarciu małżeństwa,  kobieta opuszcza dom rodzinny i wraz z mężem zamieszkuje z jego rodziną. To matka męża prowadzi dom, i ma pełną decyzyjność odnośnie życia wszystkich członków całej rodziny. Czasem względy ekonomiczne zmuszają młodych małżonków do zamieszkania oddzielnie, ale i tak najstarszy syn zostaje, by troszczyć się rodzicami na starość.</p>

<p>Szacunek i posłuszeństwo wobec starszych to niezwykle istotny element tej kultury. W hierarchii starsi ludzie stoją wyżej od młodych.
 Od wieków w każdym mieszkaniu znajduje się mały ołtarzyk ku czci przodków, który ma chronić rodzinę od nieszczęść i złych duchów.</p> <p><strong>Mentalność</strong></p>

<p>Ludzie często się dotykają, osoby tej samej płci trzymają się za ręce, ale manifestowanie uczuć pomiędzy kobietą i mężczyzną jest źle postrzegane. Chińczycy, tak ja Amerykanie, nie okazują publicznie swoich emocji - uśmiech nie zawsze jest oznaką szczęścia, bywa że kryje się za nim zakłopotanie czy smutek, którego jednak nie pokazuje się osobom postronnym. W tej kulturze należy być sumiennym i rzetelnym, niepowodzenie w wypełnianiu obowiązków przynosi wstyd całemu otoczeniu. Bardzo ważna jest solidarność grupowa, dobro ogółu i wspólny interes, przedkładany jest nad dobro jednostki.</p> <p><strong>Status społeczny kobiet</strong></p> <p>Mężczyźni w hierarchii społecznej stoją wyżej od kobiet ? i jest to widoczne zarówno w życiu publicznym jak i rodzinnym. Kobiety stoją na pozycji podległej względem mężczyzny, stanowią ich własność . Symbolem ograniczeń było jak w Japonii wiązanie stóp małych dziewczynek- praktyka zniekształcania ich w celu osiągnięcia małego rozmiaru stópki, co definiowało kobiece piękno. Procedury tej zakazano dopiero w 1901 roku. Na początku XX wieku, wraz z budową komunistycznego państwa, nastąpiła poprawa statusu kobiet. Ale nadal pomimo równości płci względem prawa, zdarzają się przypadki sprzedawania młodych kobiet na żony.</p> <p><strong>UMIŁOWANIE  PRZYRODY</strong></p> <p><strong>Lecznictwo</strong></p>

<p>Cechą kultury chińskiej jest zamiłowanie do świata przyrody i bezgraniczne zaufanie w moc sił natury. Dzięki niemu rozwinęła się medycyna ludowa: ziołolecznictwo oraz akupresura i akupunktura znane w Chinach już od kilku tysięcy lat.</p>

<p>Akupresura polega na dotykaniu, głaskaniu, uciskaniu określonych miejsc na ciele człowieka. Naciski wpływają na układ nerwowy pobudzając impulsy dochodzące do chorego narządu. Powoduje to zmniejszenie bólu i poprawienie jego funkcjonowania. Dotknięcia odblokowują przepływ energii Yin i Yang i prowadzą do ich zrównoważenia, co niweluje większość chorób somatycznych.</p>

<p>Akupunktura uznawana jest w wielu krajach jako uzupełnienie medycyny konwencjonalnej, chociaż jej skuteczność od lat jest przedmiotem badań klinicznych. Technika ta służy do redukowania bólu oraz przywrócenia równowagi organizmu i polega na nakłuwaniu ciała igłami w odpowiednich punktach, odpowiadających za największą aktywność narządów wewnętrznych. W Chinach wiele państwowych uczelni medycznych specjalizuje się w tej technice.</p> <p><strong>Malarstwo</strong></p>

<p>Chińscy malarze najczęściej tworzą obrazy przedstawiające naturę i dążenie do osiągnięcia równowagi między yin, (pasywną siłą kobiecą reprezentowaną przez wodę), oraz yang (element męski reprezentowany przez góry). Obrazy często ozdabiane są napisami, a pismo uważane jest za najwyższą formę sztuki -  o kaligrafii mówi się, że jest najgłębszym wyrazem charakteru człowieka.</p> <p><strong>Wierzenia ludowe</strong></p> <p>Chińskie wierzenia ludowe zawierają elementy czczenia przodków, buddyzmu, taoizmu i prastarych religii czczących zwierzęta i przyrodę: słońce, ziemię i niebiosa. Święta kultywujące ludowe bóstwa są do dziś ważnym elementem tej kultury. Buddyzm, konfucjanizm czy taoizm jest wyznawany równolegle z ludowymi wierzeniami.</p>

<p>Konfucjanizm kładzie nacisk na poszanowanie tradycji, zamiłowanie do starych porządków, wykazuje tendencję do konserwatyzmu oraz zamykania się na wpływy zewnętrzne. Jest filozofią życia i doktryną państwową, kształtuje moralność, miejscową edukację i porządek społeczny.</p>
<p>Taoizm z kolei odnosi się do świata przyrody i harmonii występujących w nim dwóch przeciwstawnych sił: jin i Yang, które mają wpływ na duchowy rozwój  każdego człowieka.</p> <p>W Chinach mieszka jedna piąta całej ludności świata, czyli 1,3 miliarda ludzi. Kraj zamieszkuje pięćdziesiąt grup etnicznych, najbardziej liczną są Chińczycy Han (92%) -  łączy się tu i wzajemnie przenika kila religii i niezliczona ilość wierzeń ludowych. Nie jest możliwe zachowanie jednorodności w tak wielkiej populacji, ale bezsprzecznie można powiedzieć, że jest to niezwykle silna i fascynująca kultura, niosąca ze sobą piękno i wyciszenie, od tysięcy lat odciskająca ślad na innych, goniących za nowoczesnością społecznościach. <a href="http://www.eprzewodnicy.pl">Wycieczka</a> w tak odległe <a href="http://www.eprzewodnicy.pl">kraje</a> zawsze jest niezapomniana, ale myślę, że Chiny warto zobaczyć nie tylko ze względu na liczące tysiące lat zabytki, ale głównie na orientalną kulturę. </p>
</p>
--
<b>Stopka</b>
<p>
<p>Więcej ciekawych informacji znajdziecie na portalu podróżniczym  <a href="http://www.eprzewodnicy.pl">www.eprzewodnicy.pl</a></p> <p>katja szalek</p>
</p>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artykuly.com.pl">artykuly.com.pl</a> - Twojego źródła artykułów do przedruku.


Wycieczki 7+7 - dla niezdecydowanych

<h1>Wycieczki 7+7 - dla niezdecydowanych</h1>
<p>
<strong>Wakacje zbliżają się wielkimi krokami, dlatego wielu z nas poważnie zastanawia się już nad wyborem odpowiedniej oferty. Tu często jednak pojawia się problem - wybrać wypoczynek na plaży, czy może aktywnie poznawać nowe kraje? Wielu touroperatorów spieszy na szczęście z idealnym rozwiązaniem tego problemu, oferując opcję 7+7.</strong>
</p>
<p>
<p>Większość z nas  może sobie pozwolić na wypoczynek jedynie kilka razy w roku. Na dłuższy, kilkutygodniowy urlop wybieramy najczęściej okres letni, gdy pogoda jest pewniejsza, można wykąpać się w ciepłym morzu i przyciemnić skórę promieniami słońca. W zależności od budżetu i liczebności rodziny, na taki wyjazd możemy przeznaczyć od kilkuset, aż do kilkunastu tysięcy złotych. Jak jednak wybrać miejsce, które przypadnie do gustu zarówno dorosłym, jak i ich pociechom? Jeśli z kolei wybieramy wakacje w gronie przyjacielskim - jak dopasować ofertę do temperamentu i oczekiwań każdego ze współtowarzyszy i nie narazić się przy tym na rozczarowania i pretensje?</p>

<p>Podstawowy problem dotyczy hotelu, w którym chcielibyśmy spędzić urlop. Dylemat pojawia się w momencie, gdy musimy wybrać między oazą spokoju i relaksu, oddaloną od turystycznych skupisk, a miejscem rozrywkowym, z licznymi restauracjami i pubami. Równie często nie możemy zdecydować się na sposób spędzenia wyczekanych dwóch tygodni wolnego czasu - leżąc na plaży, czy może wybierając aktywny wypoczynek? Na szczęście wiele biur podróży wychodzi naprzeciw naszym dylematom i oferuje wycieczki 7+7, które w umiejętny sposób łączą różne możliwości spędzenia urlopu.</p>

<p><em>Wprowadziliśmy do naszej oferty wycieczki 7+7, ponieważ wielu naszych klientów nie wie, w jaki sposób i gdzie chcieliby spędzić swój wymarzony wypoczynek </em>- mówi Wojciech Skoczyński, prezes biura podróży Grecos Holiday. <em>Nasza propozycja pozwala na tygodniowe aktywne zwiedzanie wybranego regionu, po którym możemy spokojnie zrelaksować się w wybranym przez siebie hotelu. Odpowiadając na zapotrzebowanie turystów, oferujemy również możliwość podzielenia wypoczynku i spędzenia urlopu w dwóch różnych częściach wybranej wyspy greckiej ? da nam to możliwość zaoszczędzenia na przejazdach i lepszego poznania śródziemnomorskiego krajobrazu.</em></p>

<p>Jeśli chcemy zatem jak najlepiej wykorzystać wolny czas i wrócić z wakacji zadowoleni i entuzjastycznie nastawieni do czekających nas obowiązków, z albumem pełnym niezapomnianych zdjęć i wspomnień, dokładnie przemyślmy scenariusz naszego wypoczynku, lub wybierzmy opcję 7+7 - idealną dla niezdecydowanych.</p>


</p>
--
<b>Stopka</b>
<p>
<p>więcej na: <a href="http://www.grecos.pl/">www.grecos.pl</a></p>
</p>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artykuly.com.pl">artykuly.com.pl</a> - Twojego źródła artykułów do przedruku.


wtorek, 26 kwietnia 2011

Ośrodek wypoczynkowy

Nasze sanatorium położone jest w malowniczej cześci Ciechocinka. Z dala od zgiełku miejskiego , co zapewnia odpoczynek i pełny relaks. Panujący tu spokój jest gwarancją mile spędzonego czasu. Naszym gościom oferujemy ładne pokoje, z całym wyposażeniem, wieczorki taneczne, imprezy plenerowe, grill, spacery po uzdrowisku z przewodnikiem, wycieczki aotokarowe do pobliskich, cieszących się odwiedzalnością miast jak To ruń i Licheń. Ośrodek wypoczynkowy zaproponuje pogadanki i prelekcje medyczne. Służymy Państwu z poradą!

Prowadzimy specjalistyczne i profilaktyczne programy zdrowotne z elementami SPA i wellness, odnowę biologiczną, programy odchudzające, antystresowe i rehabilitacyjne. Posiadamy całkowicie wyposażone pokoje, Internet, telewizja, łazienki przystosowane dla ludzi niepełnosprawnych. Nasze sanatorium nazywa się Eden, gdyż jesteśmy miejscem pełnym harmonii, przyjemności i spokoju. Zapewnimy Państwu niezapomniane doznania i wspomnienia. Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony www i zapoznania się z ofertą.
Eden to ośrodek wypoczynkowy, który jako nieliczny w Polsce ma minii centrum Spa, własną tężnię i jednoosobową kriokomorę, grotę solną z generatorem decydującym o właściwościach leczniczych oraz dodatkowo Body Space, które rewelacyjnie walczy z cellulitem. Nasi goście i sanatariusze mile spędzają u nas czas. Za każdym razem do nas powracają i polecają nas swoim bliskim. Chcesz pożytecznie spędzić wczasy? Zapraszamy do naszegoSanatorium Eden.

Gdzie trzeba zjeść gdy jesteśmy w innym mieście?

To, co jemy jest niemożliwie ważne, a także to gdzie nabywamy jedzenie. W swoim mieście pierwszorzędnie jesteśmy w stanie określić jakie restauracje a także pizzerie są warte odwiedzin, a jakich lepiej unikać, jednakowoż cóż jeśli znajdujemy się bez uprzedzenia w nieznanym nam mieście? Oczywiście dzięki temu, iż mamy sieć wszystko wydaje się być takie łatwe. Nie musimy latami się zastanawiać co i jak. Wystarczy, iż odwiedzimy stronę smakoteka.pl a tam otrzymamy wszelkie informacje. Tym samym kiedy interesuje nas restauracja Kraków wystarczy taki slogan po prostu wpisać. Po lewej stronie mamy menu podręczne inne niźli sama wyszukiwarka. W tym miejscu znajdują się wszelkie rodzaje kuchnii, na podstawie których możemy wyszukać odpowiednie lokale, zatem na przykład restauracja europejska, arabska, włoska, żydowska, polska, myśliwska, rosyjska, francuska lub orientalna. Wbrew tego, iż to i tak nie wszystkie kuchnie, to jednak okazuje się po tym jak niemożliwie  menu tej strony jest rozbudowane. Teraźniejszość rynku przyzwyczaja nas do tego, że obecnie liczą się firmy i strony, które nam wspomagają nieszablonowe wykonywanie mnogości działań. Poza tym pizzeria Poznań to jedno z najczęściej wyszukiwanych haseł, bowiem pozwala na szybkie dostawy, co się liczy dla studentów, którzy dla przykładu studiują w tym mieście. systematycznie siedzą i się uczą zapominając tego , że należałoby coś zjeść, a nawet kiedy miałoby się na to ochotę, to ciężkawo stać przy garach nocując w akademikach. W takim przypadku takiego typu informacje są  zaiste pożądane a ponadto zdają przede wszystkim egzamin. Z tej przyczyny pamiętajmy, jak potrzebujemy dobrego źródła informacji, aby orientować się co i gdzie skonsumować wystarczy zaglądnąć na stronę smakoteka.pl a zapewne się nie zawiedziemy, a o to aktualnie chodzi.

Śródziemnomorskie wakacje

Często planując urlop lub wakacje zastanawiamy się gdzie w tym roku odpoczywać. Wybrać jakieś miejsce w rodzimym kraju – odwiedzić jakąś nadmorską mieścinę, jeziora mazurskie, pochodzić po Tatrach, czy może jednak wziąć paszport i udać się gdzieś dalej np. wybrać Egipt? Wszystkich miejsc na raz odwiedzić nie możemy, poza tym dysponujemy przecież ograniczonym budżetem i czasem.
Niektórzy mówią, że zwiedzanie rodzimych miejscowości i wydawanie tam pieniędzy to oznaka patriotyzmu i, że w naszym – skądinąd pięknym przecież państwie nie brakuje niczego, czego może chcieć turysta. Takie myślenie jest nie do końca słuszne. Możemy kochać nasz kraj, podziwiać jego walory krajobrazowe czy zabytki historyczne, jednak nie oznacza to, że musimy się ograniczać tylko do jego granic.
Za wczasami w innym państwie przemawia to, że odkryjemy rzeczy, jakich w Polsce po prostu nie ma, posmakujemy na żywo innych kultur, poczujemy odmienny klimat i doznamy nowych wrażeń. Nie bez znaczenia jest też to, że ostatnimi czasu oferty wczasów zagranicznych w ciepłych krajach mogą być nawet przystępniejsze cenowo niż pobyt w rodzimych, polskich kurortach. Zawsze, gdy wyjeżdżamy na wczasy marzymy o wspaniałej, słonecznej pogodzie. Lecąc do Egiptu czy Maroko możemy liczyć, że będzie ona upalna, natomiast pogoda w Polsce nawet w środku lipca to prawdziwa ruletka.
Wymienione powyżej czynniki powodują, że coraz więcej Polaków wybiera wczasy za granicą. Jak twierdzi portal `wakacje Egipt´ urlop w ciepłych krajach może kosztować porównywalnie tyle, co wakacje na Mazurach, a przywiezione z obcego kraju wspomnienia na pewno na dłużej pozostaną w pamięci.

sobota, 23 kwietnia 2011

ZAMIESZKI W EGIPCIE I TUNEZJI PRÓBĄ DLA POLSKICH BIUR PODRÓŻY

<h2>Zamieszki w Egipcie i Tunezji próbą dla polskich biur podróży</h2>
<p>Autorem artykułu jest pacman82</p>
<br />
Sytuacja społeczna w takich krajach jak Tunezja czy Egipt zatrzęsła polskim rynek biur podróży. Wiele z nich nie będąc gotowym na taką sytuację może mieć kłopoty w nadchodzącym sezonie. <br />
<p>Co prawda sytuacja w Egipcie wraca do normy i wznawiane są wyloty, jednakże kilku tygodniowa przerwa w podróżach spowodowała iż niektóre biura posiadające w swojej ofercie tylko Egipt bądź Tunezję musiały w pośpiechu szykować nowe destylacje dla polskich klientów.</p>
<p>Z tego też tytułu coraz większą popularnością zaczynają cieszyć się kraje europejskie gdzie w chwili obecnej niezwykle łatwo o <a href="http://www.apartament24.eu" target="_blank">noclegi. Bułgaria</a>, Grecja, a także Hiszpania. To kierunki które są coraz częściej wybierane kosztem Egiptu. Wystarczy spojrzeć na wyniki sprzedażowe lidera polskiej sprzedaży online. Sprzedaż ofert do Egiptu w styczniu wyniosła zaledwie 38% i była niższa o 13 % niż w analogicznym okresie w roku 2010. Z drugiej strony rezerwacje w kierunki takie jak Grecja czy Hiszpania wzrosła prawie dwukrotnie, gdzie Grecję wybrało 11% kupujących, a Hiszpanię 12% kupujących. </p>
<p>Przekaz jest zatem czytelny. Turyści odwrócili się od Egiptu. Jednakże jak pokazują oferty wakacyjne nie będzie to tendencja stała. Patrząc na przekrój ofert na wyjazdy w miesiącach lipiec czy sierpień najwięcej możliwości daje właśnie Egipt. Polskie biura podróży muszą wierzyć w odbudowę wizerunku kraju Faraona, gdyż w innym wypadku może powtórzyć się zeszłoroczna sytuacja kiedy to doszło do dwóch spektakularnych bankructw. Szukając wakacyjnych ofert bacznie lustrujmy biura podróży, zwracając szczególną uwagę na te które w swojej ofercie posiadają przede wszystkim Egipt i Tunezję, a innych destylacji nie widać. Biura z tak skromną ofertą poniosły w styczniu znaczącą stratę i dlatego zbliżający się sezon wakacyjny może być ich ostatnim.</p>
<p>Warto zatem zastanowić się czy musimy owczym pędem wybierać Egipt i tamtejsze noclegi. Bułgaria czy Grecja są pełne uroku, a my będziemy mieli pewność iż z biurem podróży, które posiada tego typu ofertę raczej nie grozi nam zostanie na przysłowiowych walizkach.</p>
---

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>


DŁUGIE WEEKENDY DLA SINGLI

<h2>Długie weekendy dla singli</h2>
<p>Autorem artykułu jest Nemunas</p>
<br />
Długi weekend to oczekiwany przez wielu okres, w którym możemy pojechac na krótkie wakacje. Oferty wyjazdów weekendowych kierowane są również do singli, którzy chcą w grupie podobnych do siebie ludzi odpocząć i nabrać siłdo pracy na nastepny okres.
<p>Nie cierpisz weekendów spędzanych w domu przed telewizorem? Chcesz spędzić je gdzie indziej, ale nie masz pomysłu gdzie pojechać? Wolny czas dłuży ci się i nie masz pomysłu na to jak go zagospodarować? Zajrzyj do internetu i przejrzyj weekendowe <a href="http://eskapady.com/" target="_blank" title="oferty dla singli"><strong>oferty dla singli</strong></a>, jakie przygotowało wiele biur i agencji turystycznych. <strong>Weekend dla singli</strong> to wyjątkowa propozycja wyjazdu grupowego dla pojedynczych uczestników. Wyjazd zaczyna się w piątek po południu lub w sobotę rano. Powrót planowany jest na późne niedzielne popołudnie. Zapisz się na <strong>weekend dla singli</strong> a możesz zwiedzić wiele ciekawych miejsc - <a href="http://biuro-podrozy.turystyka.pl" target="_blank" title="biuro podróży"><strong>biura podróży</strong></a> oferują szeroką ofertę takich wyjazdów. Na takiej wycieczce nikt nie dziwi się, że ktoś jest sam, a osoby pojedyncze nie czują się nieswojo pośród par i rodzin. Podczas takiego wyjazdu proponowane są różne wspólne spotkania i imprezy z animatorem, ale nikt nikogo nie zmusza do brania w nich udziału. Nasi animatorzy grup potrafią sprawić, że wszyscy czują się tak, jakby byli w gronie znajomych i przyjaciół. <a href="http://eskapady.com/" target="_blank" title="weekendy dla singli"><strong>Weekend dla singli</strong></a> to okazja do oderwania się od problemów codzienności, spotkania się z innymi i zobaczenia wielu ciekawych rzeczy. Weekendowe oferty dla singli to wyjazdy do Wrocławia, Kazimierza Dolnego nad Wisłą, Krakowa i wielu innych pięknych miejsc.</p>
<p>Chętnych do zwiedzania świata w pojedynkę jest coraz więcej, dlatego<strong> weekendy dla singli</strong> cieszą się ogromnym powodzeniem. Czasy, w których osoby żyjące w pojedynkę, siedziały w domu tylko dlatego, że nie pozostawały w bliskim związku z inną osobą, należą już na szczęście do przeszłości.</p>
---
    <p><p>Autor zajmuje się zawodowo planowaniem imprez turystycznych, jest czynnym <strong><a href="http://pilot-wycieczek.turystyka.pl" target="_blank">pilotem wycieczek</a></strong> i przewodnikiem po Warszawie. Projekt <strong><a href="http://eskapady.com/" target="_blank">podróże po Europie</a></strong> skierowany jest do wwszystkich pasjonatów imprez turystycznych w mniejszym gronie. Zachęcam również do odwiedzenia strony: <a href="http://wycieczki-szkolne.net" target="_blank"><strong>wycieczki szkolne</strong></a>.</p></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>


MALOWNICZA MIEJSCOWOŚĆ OSJAKÓW W DOLINIE RZEKI WARTY

<h2>Malownicza miejscowość Osjaków w dolinie rzeki Warty</h2>
<p>Autorem artykułu jest mn</p>
<br />
W południowo-wschodniej Wielkopolsce, w krainie środkowej Warty, położona jest miejscowość turystyczna Osjaków. Co ciekawego dla turystów ma do zaoferowania Osjaków? Lasy, rzeki, zabytki i świetnie przygotowaną bazę turystyczną w postaci przystani wodnej, pola namiotowego, kwater, hoteli, restauracji i barów.<br />
<p>Ziemia osjakowska należy do najbardziej zalesionych terenów w województwie łódzkim. Sosonowe lasy są bogate w runo leśne i zwierzynę. Na północy region graniczy z Parkiem Krajobrazowym Międzyrzecza Warty i Widawki. Na południu natomiast z Załęczańskim Parkiem Krajobrazowym.</p>
<p><img alt="Dolina rzeki Warty - Osjaków" src="http://www.osjakow.info/images/forum/osjakow.turystyka.jpg" height="115" width="500" /></p>
<p>Osią ziemi osjakowskiej jest rzeka Warta. Dolina rzeki obfituje w liczne starorzecza. Jedno z nich jest łowiskiem Polskiego Związku Wędkarskiego. Sama Warta również jest zarybiona, a wdłuż rzeki nie brakuje miłośników wędkowania. Szlak wodny Warty z Działoszyna do Konocpnicy wiodący przez <a href="http://osjakow.info" target="_blank" title="miejscowość letniskowa Osjaków ">Osjaków</a> sprzyja organizowaniu spłwów kajakowych. W Osjakowie znajduje się miejsce wodowania.</p>
<p>Drugą rzeką stanowiącą prawy dopływ Warty jest mniej popularna i trudniej dostępna Wężnica. Wąska i kręta rzeczka świetnie nadaje się do ekstremalnych spływów kajakowych.</p>
<p><img alt="Spływ kajakowy Wartą w Osjakowie" src="http://www.osjakow.info/images/forum/turystyka.forum.3.jpg" height="400" width="500" /><br /><br />W samym <a href="http://osjakow.pl" target="_blank">Osjakowie</a>, a także w okolicach znajduje się kilka wartych uwagi zabytków. Chyba najciekawszym miejscem i perłą na skalę regionu jest budynek po synagodze - buźnicy żydowskiej, która została wybudowana na początku XIX w. i jest jednocześnie najstarszym budynkiem w Osjakowie. Na uwagę zasługuje również neogotycki kościół p.w. św. Kazimierza Królewicza, który jest najwyższą budowlą w okolicy. Wieża kościelna ma około 60 m wysokości. W przeszłości w Osjakowie i miejscowościach położonych wzdłuż Warty znajdowały się młyny i tartaki wodne. W tej chwili pozostał tylko jeden młyn w miejscowości Kajdas.<br /><br /><img alt="Kościół w Osjakowie" src="http://osjakow.info/mambots/content/multithumb/images/b.900.700.0.0.osjakow.osjakow5.jpg" height="680" width="500" /><br /><br />Dla turystów chcących odwiedzić ten region Osjaków ma do zaoferowania szeroką <a href="http://osjakow.info/content/view/50/75/" target="_blank">bazę noclegową</a> i gastronomiczną. Hotele, motele, bary, restauracje, kilkanaście kwater agroturystycznych, a także pole namiotowe dla mniej wymagających turystów. Mówić krótko jest w czym wybierać szukając noclegu i miejsca, w którym można zjęść.</p>
---
    <p><p>Artur Nawojski<br /><a href="http://osjakow.info" target="_blank">www.osjakow.info</a></p></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>


czwartek, 21 kwietnia 2011

WYSPY NA CHORWACJI-KTÓRĄ WYBRAĆ?

<small>Autorem artykułu jest MoneyIDEA.net</small><br>
<b>Wyspy na chorwacji - którą wybrać?</b><br>
Chorwacja jest krajem posiadającym unikalne na skale światową usytuowanie wysp. Chorwackie wyspy są tworami podłużnymi ustawionymi równolegle do wybrzeża.
<br>
Kraj ten posiada 1185 wysp i wysepek. Według dostępnych informacji zamieszkanych jest 66 wysp. <a href="http://chorwacjawczasy.com/regiony/wyspy-na-chorwacji.html" target="_blank" title="Wyspy Krka, Korcula, Brac, Hvar">Największe wyspy Chorwacji</a> to: <br> Krk- 405km2 <br> Cres - 405km2<br> Brać-349 km2 <br> Hvar-299km2 <br> Pag- 284km2 <br> Korcula-276 km2<br><strong>Atrakcje turystyczne wysp</strong><img src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/8a/The_Blue_Grotto%2C_Bisevo_Island%2C_Croatia.JPG/90px-The_Blue_Grotto%2C_Bisevo_Island%2C_Croatia.JPG" alt="90px-The_Blue_Grotto%2C_Bisevo_Island%2C_Croatia" style="font-family: inherit; font-size: 13px; color: #5e5e5e; margin-top: 0px; margin-right: 10px; margin-bottom: 0px; margin-left: 10px; outline-width: 0px; outline-style: initial; outline-color: initial; font-style: inherit; vertical-align: baseline; float: left; padding: 0px; border: 0px none initial;" /><br><br>Wyspy chorwackie są jednym z ulubionych miejsc europejskich urlopowiczów. Zapewniają piaszczyste znakomicie utrzymane plaże. Woda w przybrzeżnych wodach zachowuje swoją barw i przejrzystość nawet w szczytowym okresie sezonu turystycznego. To właśnie na wyspie Brać znajduję się najbardziej znana w śród osób wypoczywających plaża Złoty Róg. Co roku przyciąga ona na wyspę rzesze turystów spragnionych wypoczynku w komfortowych warunkach. Propozycją dla turystów, którzy liczą na coś poza opalaniem i kąpielą jest wycieczka na wyspę Hvar. Dzięki oddaleniu od stałego lądu na wyspie nie występują zanieczyszczenia przemysłowe oraz kłopoty z spalinami i zanieczyszczeniem środowiska przez ruch samochodów. Na wyspie znajdziemy unikalne pola lawendowe oraz stare drzewa oliwne. W jednej z licznych przydomowych restauracji będziemy mieli możliwość skosztowania specjałów regionalnej kuchni i zostaniemy poczęstowani miejscowym winem, które w niczym nie ustępuje najbardziej znanym francuskim produktom.<strong><br></strong><strong>Pag-Wyspa zapomniana przez turystów</strong><img src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/d2/Croatia-Ferry.jpg/120px-Croatia-Ferry.jpg" alt="120px-Croatia-Ferry" style="font-family: inherit; font-size: 13px; color: #5e5e5e; margin-top: 0px; margin-right: 10px; margin-bottom: 0px; margin-left: 10px; outline-width: 0px; outline-style: initial; outline-color: initial; font-style: inherit; vertical-align: baseline; float: left; padding: 0px; border: 0px none initial;" /><br>Szczególna wyspą jest Pag. Większość krajobrazu wyspy tworzą skały. Pag jest miejscem z najsłabiej rozwiniętą turystyką, dlatego osoby poszukujące spokoju i chcące uciec od tłumów turystów powinny zdecydować się właśnie na tą specyficzną wyspę. Na wyspie produkuje się cenione wino oraz ser kozi, który po kąpieli pieli w oleju oliwkowym uznawany jest w Chorwacji za niezwykły przysmak. <br>Korčula stanowi całkowite przeciwstawieństwo rejonu Pag. Wyspa słynie z niezliczonych uroczych plaż. Turyści mają do dyspozycji nie tylko luksusowe hotele, lecz również domy wczasowe. Wyspa oferuje możliwość zwiedzania zarówno całych starożytnych osad jak i pojedynczych rezydencji budowanych na wyspie już w czasach cesarzy rzymskich. Miejsce to przyciąga nieustannie turystów ze wszystkich zakątków świata.<br>Autor: Sebastian Jągowski - prawa do artykułu należą do chorwacjawczasy.com
<br>MoneyIDEA - <a href="http://www.moneyidea.net/" title="Pomysły na biznes w domu">pomysły na biznes</a>
<br>---<br>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://www.publikuj.org">Publikuj.org</a>.

TREKKING NA PODHALU

<small>Autorem artykułu jest Thorgal</small><br>
<b>Trekking na Podhalu</b><br>
Miejscowości położone na Podhalu są idealne do uprawiania turystyki rowerowej i trekkingu. Liczne pagórki, wzniesienia oraz dolinki i ścieżki wiodące polami i lasami dają niezwykle dogodne możliwości do uprawiania tej formy turystyki. Zarazem otoczenie w postaci wspaniałych widoków na Tatry dostarcza dodatkowych atrakcji.
<br>
Szczególnie wartym polecenia dla uprawiania trekkingu miejscem jest Gliczarów Górny. To spokojna i malowniczo położona wioska oddalona 14 km od Zakopanego i sąsiadująca z Bukowiną Tatrzańską. Jej atutem jest położenie na wysokości ponad 1000 m. n.p.m., dzięki czemu powietrze jest niezwykle czyste i służy uprawianiu sportu i aktywnych form turystyki. Możliwość trekkingu zapewniają liczne drogi i ścieżki, które wiodą z Gliczarowa Górnego do Bukowiny Tatrzańskiej, do Białego Dunajca i na Stołowe. Zresztą w samym Gliczarowie Górnym można wędrować pomiędzy poszczególnymi osadami, gdyż jest to miejscowość rozciągająca się na dość dużym obszarze. W czasie trekkingu nieustannie towarzyszy nam rozległa panorama obejmująca niemal całe słowackie i polskie Tatry. <a href="http://wgliczarowie.pl" target="_blank" title="Gliczarów Górny">Gliczarów Górny</a> to miejsce skąd w ciągu niecałej godziny można dotrzeć pieszo do basenów termalnych w Bukowinie. Krętymi i leśnymi ścieżkami można z kolei dotrzeć do Poronina poprzez Galicową Grapę. Wartą uwagi jest droga z Gliczarowa Górnego do Gliczarowa Dolnego, którą jechał wyścig Tour de Pologne i która cechuje się bardzo dużym nachyleniem, stanowiąc zarówno dla pieszych, jak i rowerowych turystów duże wyzwanie. W Gliczarowie można zatrzymać się w komfortowych miejscach noclegowych oferujących wygodne i przestronne pokoje gościnne. Można również skorzystać tam z sauny, co doskonale wpływa na zmęczony całodziennym trekkingiem organizm. W okolicy znajduje się też kilka regionalnych karczm oferujących smaczne potrawy a dodatkową atrakcją jest regionalny drewniany kościół w Gliczarowie Górnym. Niewątpliwie Gliczarów Górny to jedno z ciekawszych miejsc na Podhalu, posiadających świetne warunki do uprawiania trekkingu oraz turystyki rowerowej. Zaletą jest także położenie na uboczu, choć niedaleko Zakopanego czy Białki Tatrzańskiej, co sprawia, że to atrakcyjna baza wypadowa do poznania Podhala z innej strony.
<br>---<br>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://www.publikuj.org">Publikuj.org</a>.

GDZIE SPĘDZIĆ KOLEJNY URLOP

<small>Autorem artykułu jest Xelos</small><br>
<b>Gdzie spędzić kolejny urlop</b><br>
Zanim się obejrzałem a już jest koniec stycznia i najwyższa pora pomyśleć nad nadchodzącym urlopem. Pytanie tylko gdzie się udać tym razem i co najważniejsze jak znaleźć odpowiednie dla siebie miejsce.
<br>
Zanim się obejrzałem a już jest koniec stycznia i najwyższa pora pomyśleć nad nadchodzącym urlopem. W zeszłym roku wraz z rodziną spędziliśmy na Mazurach. Wybraliśmy się tam w pełnym sezonie, więc trafiliśmy na mnóstwo urlopowiczów. Dla dzieciaków zabawa była wyborowa, harce na plaży z innymi dziećmi przypominają do tej pory, ale my z żoną chcieliśmy wybrać trochę mniej tłoczne miejsce.<br><br>Tym razem zdeklarowaliśmy wybrać się w Tatry. Odkąd pamiętam marzył nam się tydzień w zacisznym domku z pięknym widokiem na szczyty Tatr. Rozpoczęliśmy swoje poszukiwania w Internecie, pomocna w tym przypadku okazała się bardzo interesująca strona Mytambyli, która obejmuje imponującą bazę moteli, atrakcji turystycznych i interesujących obiektów. Oczywiście jak wspomniałem wcześniej nie interesował nas żaden <a href="http://pl.wewerethere.info/" title="Hotel">hotel</a>, a zwyczajny prosty domek jednorodzinny w zacisznym miejscu z dala od gwaru i legionu gości odwiedzających latem Polskie Tatry. Przeglądając serwis znaleźliśmy piękny domek jednorodzinny do wynajęcia z widokiem na Polskie góry. <br><br>Dzięki Mytambyli nie tylko znalazłem interesujący mnie domek, ale także dowiedziałem się o wielu ciekawych miejscach znajdujących się w tej okolicy, do których zdecydowanie muszę obowiązkowo zabrać swoje dzieci. Dodatkowo zainteresowała mnie polecana przez wiele osób restauracja z rzekomo rewelacyjnymi daniami z grilla. Wypada sprawdzić i na własnej skórze przekonać się o jakości miejscowych specjałów.<br>(Krzysiek
<br>---<br>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://www.publikuj.org">Publikuj.org</a>.

środa, 20 kwietnia 2011

NORWEGIA ZIMNO I AKTYWNIE

<small>Autorem artykułu jest Colo</small><br>
<b>Norwegia - zimno i aktywnie</b><br>
Jeżeli szukasz mocnych wrażeń i pięknych krajobrazów, koniecznie zainteresuj się Norwegią. To mroźne państwo północy zapewni Ci niezapomniane przeżycia.
<br>
<img src="http://www.sxc.hu/pic/m/e/em/emperia/1206437_norway_in_may.jpg" alt="Norwegia w maju" title="Norwegia" width="300" height="200" style="margin: 5px; float: right;" />Czy <strong>wycieczki zagraniczne</strong> zawsze muszą oznaczać wizytę w ciepłym kraju, gdzie godzinami będziemy się wylegiwać w trzydziestostopniowym upale? Niekoniecznie. Świat jest pełen ciekawych miejsc i krain, które warto odwiedzić, i które mogą nam zaproponować coś więcej niż rozleniwiającą bezczynność. <br> Jeżeli kręci Cię <strong>turystyka aktywna</strong>, powinieneś zastanowić się nad tym czy spędzić <strong>wakacje w Norwegii</strong>. To kraj o niezwykle pięknej, unikatowej geografii. Sceneria jest co prawda momentami bardzo surowa, jednak dostarcza niesamowitych przeżyć estetycznych. Aż 32 procent powierzchni kraju jest położone ponad poziomem wzrostu drzew, a to oznacza, że nieboskłon często przesłonią nam nagie, ponure szczyty. <br><a href="http://relacjezwakacji.pl/mrozna-norwegia#more-57" target="_blank" title="Norwegia">Norwegia</a> jest królestwem. Obecnym władcą jest <strong>Harald V</strong>. Kraj zamieszkuje niecałe pięć milionów ludzi. To naród przyjacielski, ale konkretny. W końcu jeśli się przeżyło w tak bezlitosnej krainie, trzeba potrafić działać. Norwegowie są bardzo dobrze zorganizowani. Wszelkiej maści bałaganiarze powinni o tym pamiętać podczas wizyty u nich. <br> Jedną z pierwszych rzeczy jakie przychodzą na myśl, gdy padnie hasło <strong>Norwegia</strong>, są <strong>fiordy</strong>. Mimo tego wyświechtania, jest to rzecz warta zobaczenia. Bez przesady - to trzeba zobaczyć! Wąskie zatoki wdzierające się wgłąb lądu, otoczone skalistymi urwiskami o wysokości przekraczającej nawet 1000 metrów. To jedna z wizytówek Norwegii, dająca posmakować wzniosłego uroku tego zakątka Ziemi. <br> Podczas <strong>wizyty w Norwegii</strong> możemy też skorzystać z bogactwa tutejszej przyrody. Dla jednych może to oznaczać obserwowanie lub fotografowanie zwierząt, dla innych - <strong>łowienie ryb</strong>, których jest tu zatrzęsienie. Poza tym każda wycieczka w teren, szczególnie na nieprzyjaznej północy kraju, wzbogaci nas o niezapomniane widoki: górskie wodospady, oszałamiająco rozległe fieldy oraz pozostałości po lodowcach. Jednak podczas wypraw należy zachować ostrożność. <strong>Norwegia jest piękna</strong>, ale bywa też niebezpieczna. Przestrogą może być choćby informacja, iż temperatura potrafi tu spadać poniżej 30 stopni Celsjusza.
<br>---<br>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://www.publikuj.org">Publikuj.org</a>.

TYBET

<small>Autorem artykułu jest Tomasz Biegański</small><br>
<b>Tybet</b><br>
Tybet - region w Azji Środkowej; dawniej niepodległe państwo, w 1949 roku anektowane przez Chiny. Przed okupacją składało się z trzech prowincji (Amdo, Kham, U-Cang (dBu-gTsang) i miało powierzchnię około 2,5 mln km2.
<br>
Tybet położony jest na średniej wysokości około 4000-5000 metrów nad poziomem morza. Od południa i zachodu jest ograniczony przez Himalaje, Karakorum oraz masyw Pamiru, od północy przez Kunlun, Ałtyn-tag oraz Nanszan. Rozciągłość równoleżnikowa Tybetu wynosi około 2500 km. Na jego terenie biorą początek takie wielkie rzeki jak Jangcy, Brahmaputra, Indus, Mekong oraz mniejsze - Saluin, Satledź, Kali Gandaki, Trisuli, Manas, Subansuri. Stolicą Tybetu jest Lhasa. Przywódcą politycznym jest Dalajlama (obecnie na emigracji). Tybetańczycy posługują się językiem tybetańskim, w większości są buddystami, mają wielowiekową kulturę i tradycję. <br><br><strong>Historia Tybetu do roku 1949</strong><br>Miejscowa ludność wywodzi się od wędrownych plemion, które wyemigrowały na wschód z obszarów Azji Środkowej i osiedliły się na Wyżynie Tybetańskiej około V wieku n.e. Tybetańczycy są spokrewnieni z mieszkańcami współczesnej Birmy. Pierwszy znany z imienia król Tybetu, Natri Cempo, usankcjonował pierwotną, szamanistyczną religię <em>bĂśn</em>. Niektóre obrzędy, właściwe dla tego wyznania przetrwały do dziś w tybetańskiej obyczajowości - ciekawym przykładem jest chociażby tzw. <em>Niebiański Pogrzeb</em>. Dokonuje się go wyłącznie na mnichach, a polega on na pozostawieniu zwłok zmarłego sępom; kości i inne nietknięte części ciała spala się. W VII wieku Srong-Bcan-Sgam stworzył silne państwo ze stolicą w Lhasie i podbił ogromne obszary, zagrażając stolicy Chin, Indiom Mauriów i Nepalowi. Jego żony, chińska księżniczka Wen Cheng i nepalska Kri-bcun wprowadziły do Tybetu buddyzm, który kwitł do IX wieku, kiedy do władzy doszedł zwolennik <em>bĂśn</em>, Langdarma. Nastąpił wówczas podział Tybetu na szereg niezależnych księstw feudalnych. <br><br><strong>Wpływy mongolskie i chińskie</strong><a href="publikuj.html#" title="publikuj artykuł">publikuj artykuł</a><br> Pod wpływem hinduskiego mędrca Atiśy (przybył w 1042 r. do Gu-ge na zaproszenie króla Je-Szes-Oda) buddyzm stopniowo zyskiwał na popularności - w XII wieku przełożeni klasztorów mieli na tyle silne poparcie wśród ludności, że mogli się sprzeciwić woli króla i ingerować w jego politykę. W 1207 roku Tybet najechały pierwsze wojska Mongołów. Niedługo potem chan Kubilaj, założyciel dynastii Yuan w Chinach, nadał władzę świecką przełożonym najpotężniejszego klasztoru Sakya. W XIII wieku Tybet został ponownie zjednoczony pod berłem Yuan i według chińskich historyków po raz pierwszy stał się chińskim lennem. W XIV i XV wieku nastąpił dalszy rozwój Buddyzmu pod wpływem energicznego reformatora Cong-ka-Py (1357-1416), założyciela regularnej sieci klasztorów (Gomp), które stały się ośrodkami władzy nie tylko religijnej i świeckiej - zaczęły także funkcjonować jako centra kulturalne; miejsca, w których kształtowała się tożsamość Tybetańczyków. Cong-ka-Py zasłynął także jako twórca sekty Gelugpa (tyb. Cnota), znanej również jako sekta Żółtych Czapek, od barwy nakryć głów mnichów. Jej najwyższymi zwierzchnikami byli Dalajlama i Panczenlama (wcielenie Buddy Amitabhy). V Dalajlama, zwany wielkim, mając poparcie chana mongolskiego Gusri, wprowadził w Tybecie teokratyczny system rządów Gelugpy, choć przy zachowaniu pierwotnych wpływów <em>Bon</em>. Za jego panowania nastąpił zanik znaczenia konkurencyjnej instytucji króla - Dalajlama stał się faktycznym władcą Tybetu. Ludność chińska (Hanowie) zaczęła przenikać do Tybetu po 1720 roku, kiedy cesarz Kangxi z dynastii Qing pokonał znajdujące się od dłuższego czasu w stagnacji państwo mongolskie, a na dwór Dalajlamy wysłano pierwszą grupę chińskich urzędników (<em>ambane</em>). Chińscy historycy przedstawiają ich jako gubernatorów, zaś tybetańscy - jako ambasadorów. W XVIII wieku na krótko pojawili się w Tybecie zachodni misjonarze - kapucyni i jezuici. W swoich relacjach osądzili Tybet, jako kraj zacofany (m.in. brak pojazdów kołowych), izolujący się od świata. Opisali również surowy wobec niższych warstw system feudalny, m.in. kary publicznej chłosty na ulicach Lhasy. <br><br><strong>Penetracja brytyjska i zerwanie związków z Chinami</strong><br> W XIX wieku cudzoziemcy z Zachodu próbowali przenikać do Tybetu, ale kraj ten izolował się na przybyszów. Kilku podróżnikom udało się do niego wkroczyć w przebraniu indyjskiego kulisa. Pod koniec stulecia Brytyjczycy przestraszyli się, że Tybet może znaleźć się w rosyjskiej strefie wpływów, bo próbę przeniknięcia do tego kraju czynili również Rosjanie, m.in. Nikołaj Przewalski. Początkowo, w drugiej połowie XIX wieku, próbowali spenetrować teren Tybetu przy pomocy szpiegów (największy sukces odniósł Nain Singh, na podstawie informacji zebranych przez niego została stworzona pierwsza mapa Tybetu przez Indyjski Instytut Kartografii). W 1901 r. zaowocowało to kilkutysięczną wyprawą, którą dowodził Francis Younghusband. W kilku bitwach Brytyjczycy dokonali rzezi Tybetańczyków przy pomocy broni maszynowej. W Lhasie Younghusband podpisał umowę o otwarciu Tybetu na brytyjski handel. Chiny nie rezygnowały - w latach 1906-1909 zajęły Tybet Wschodni, a rok później Lhasę. XIII Dalajlama schronił się w Indiach. W 1911 upadło Cesarstwo Chińskie i Dalajlama powrócił w 1912 roku po zwycięstwie antychińskiego powstania i proklamowaniu republiki. Tybet stał się wówczas samorządnym państwem i pozostał nim aż do chińskiej agresji w 1950 roku. Nowo powstałe państwo nie posiadało ponadto żadnej realnej siły gospodarczej i szybko uległo konserwatywnej myśli skupionej wokół środowiska klasztornego. Wkrótce po I wojnie światowej przywrócono teokrację, zamknięto granice i wprowadzono radykalną politykę izolacjonizmu. W okresie międzywojennym na świecie wzrosło zainteresowanie kulturą Tybetu - podejmowano liczne próby przedostania się do kraju i poszerzenia wiedzy o jego mieszkańcach. Tylko jednej podróżniczce udało się jednak dotrzeć w tym czasie do Lhasy. Dokonała tego w ciągu roku, korzystając z przebrania i fałszywego nazwiska. Historia międzywojennego Tybetu aż do dzisiaj nie została jeszcze dokładnie zbadana. <br><br><strong>Historia współczesna</strong><br> W roku 1951 Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza zajęła Tybet (patrz: Działania zbrojne chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w Tybecie), który stał się częścią Chin, nadal oficjalnie (formalnie) zarządzaną przez Dalajlamę XIV i Panczenlamę. Centralna władza chińska miała w swojej gestii wojskowość, sprawy zagraniczne, finanse i edukację. W związku z narastającym coraz bardziej od 1958 r. uciskiem politycznym ze strony Chin oraz ruchami opozycjonistów skierowanymi przeciw władzy centralnej, nastąpiło usztywnienie polityki Chin wobec Tybetu. W roku 1959, po wybuchu Powstania Tybetańskiego, Dalajlama XIV był zmuszony udać się na emigrację do Indii wraz ze 100 000 zwolenników, którzy osiedli głównie w miejscowości Dharamsala (stan Himachal Pradesh). Założono tam Tybetański Rząd na Uchodźstwie, który do dziś nie może wraz z Dalajlamą powrócić do Tybetu. Mieszkańcy regionu Kham prowadzili z Chinami walkę partyzancką z gór w Nepalu, finansowanie w ramach zwalczania komunizmu zapewniały Indie i USA. Panczenlama pozostawał na stanowisku do roku 1965, w którym Chiny zakończyły okupację i włączyły Tybet w skład państwa jako Region Autonomiczny. Daty te nie oznaczają zasadniczej zmiany dla miejscowych, których liczba stale maleje w proporcji do napływowej ludności chińskiej. Liczba Tybetańczyków zmniejsza się także wskutek chińskiej polityki wynaradawiania i niszczenia narodu tybetańskiego. Chińczycy rozpoczęli w 1961 roku akcję kolektywizacji gospodarki tybetańskiej. W 1966 r. wraz z rewolucją kulturalną wzrosły represje antybuddyjskie w Tybecie, a wiele miejsc kultu i zabytków zostało zniszczonych. Także, zniesiono tradycyjne formy pańszczyzny i zakazano małżeństw poligamicznych, jednak <em>de facto</em> poliandria w Tybecie w praktyce nadal stanowi podstawę życia wielu rodzin wiejskich, ze względów gospodarczych. Chińska polityka wobec Tybetu uległa rozluźnieniu po śmierci Mao Zedonga w 1976 r. Na początku lat 80. Chińczycy po raz pierwszy w historii otworzyli Tybet dla cudzoziemców z Zachodu. Wylicza się bowiem, że przed 1979 r. odwiedziło go zaledwie ok. 1250 europejskich i amerykańskich podróżników. <br><br><strong>Olimpiada w Pekinie</strong><br> Po ogłoszeniu, iż Igrzyska Olimpijskie w roku 2008 odbędą się w Pekinie, na świecie doszło do narastających dyskusji dotyczących kontroli Tybetu przez Chiny. W samym 2008 roku w wielu miejscach doszło do protestów, nie tylko samych Tybetańczyków, ale również przeciwników ucisku Tybetu przez Pekin. Ich przejawami były m.in. protesty przeciwników kontroli Tybetu przez Chiny pod ambasadami Chin na całym świecie, które organizowano często wraz z innego rodzaju manifestacjami, a w które nierzadko włączali się politycy państw, gdzie owe protesty się odbywały. Bardzo widocznym przejawem protestu okazała się trasa znicza olimpijskiego. Już podczas zapalenia go w starożytnej świątyni w Greckiej Olimpii, kilku protestantów rzuciło się w stronę znicza z protestacyjnymi plakatami i hasłami "wolności dla Tybetu". Podczas samej pielgrzymki (o planowanej rekordowej trasie, liczącej ponad 131 tys. km) wielokrotnie (praktycznie w każdym mieście) dochodziło do incydentów; w Paryżu znicz został, trzeci raz w historii, zgaszony - według organizatorów było to z powodów technicznych. Wiele razy dochodziło do prób zgaszenia lub wyrwania znicza z rąk osoby niosącej ogień olimpijski, bez przerwy natomiast widać było protestujących pikietujących hasła związane z wolnością Tybetu. Zamieszki ogarnęły jednak przede wszystkim sam Tybet, głównie stolicę okręgu, Lhasę. Informacje o nich były jednak skrzętnie ukrywane przez Pekin, toteż większość wiadomości płynęła z ust naocznych świadków, bądź też nagranych przez nich amatorskich filmów. Do ogarnięcia zamieszek władze postanowiły skierować wojsko. <br><br><strong>Tybet w popkulturze</strong><br> Szczątkowa wiedza i brak informacji o rzeczywistej sytuacji w Tybecie na Zachodzie przyczyniły się w XX wieku do jego idealizacji, jako krainy duchowego rozwoju. Najwięcej przyczyniła się do tego powieść <em>Zaginiony Horyzont</em>, oraz zrealizowany na jej podstawie hollywoodzki film. Po wojnie furorę zrobiła powieść <em>Siedem lat w Tybecie</em>, którą napisał Heinrich Harrer, austriacki himalaista internowany przez Brytyjczyków w Indiach. Harrer zbiegł do Tybetu, gdzie został nauczycielem XIV Dalajlamy. Kiedy pół wieku później w Hollywood przystąpiono do ekranizacji jego powieści, okazało się, że był nazistą i członkiem SS. W 1997 roku Martin Scorsese nakręcił film "Kundun" pokazujący dzieciństwo i młodość XIV Dalajlamy od chwili, gdy został uznany za ostatnie wcielenie bodhisattwy Awalokiteśwary, przez okres edukacji, po dramatyczne wydarzenia związane z zajęciem Tybetu przez Chiny. 24-letni Dalajlama staje przed dylematem pozostania z narodem i narażeniem się na pewną śmierć, czy na emigrację do Indii. Cały ówczesny świat łącznie z ONZ nie staje w obronie Tybetańczyków.<br><br>Źródło: <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/" title="Wikipedia" target="_blank">Wikipedia</a> (na licencji <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Tekst_licencji_GNU_Free_Documentation_License" target="_blank" title="GNU FDL">GNU FDL</a>)
<br>---<br>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://www.publikuj.org">Publikuj.org</a>.

ZAMEK W RZESZOWIE

<small>Autorem artykułu jest Tomasz Biegański</small><br>
<b>Zamek w Rzeszowie</b><br>
Jeden z głównych zabytków miasta wybudowany w latach 1902-1906 na miejscu dawnego zamku Lubomirskich. Jest ulokowany pomiędzy aleją Pod Kasztanami, aleją Lubomirskich, ulicą Chopina, placem Śreniawitów oraz ulicą płk Lisa-Kuli.
<br>
Aktualnie stanowi siedzibę sądu okręgowego, do 1981 znajdowało się w nim także więzienie. Pierwsza konstrukcja obronna powstała w tym samym miejscu prawdopodobnie już w XVI w. Następnie pod koniec tego stulecia swój dwór obronny w Rzeszowie wybudował Mikołaj Spytek Ligęza. W 1620 rozbudował go w stylu Palazzo in fortezza. Od 1637 zamek był własnością rodziny Lubomirskich. Główne prace budowlane na nim prowadzili Tylman z Gameren i Karol Henryk Wiedemann. W 1820 kompleks został przejęty przez władze austriackie i zaadaptowany do celów sądowniczych oraz więziennych. Jego wyburzenie na początku XX w. spowodowane było bardzo złym stanem konstrukcji. W historycznej formie do czasów współczesnych zachowano jedynie wieżę bramną i wieżyczki bastionów. W otoczeniu Zamku znajduje się Letni Pałac Lubomirskich w Rzeszowie. <br><br><strong></strong><strong>Własność Mikołaja Spytka Ligęzy</strong><br> Fundatorem zamku rzeszowskiego był wywodzący się z rodziny senatorskiej kasztelan czchowski i sandomierski Mikołaj Spytek Ligęza. Ziemię rzeszowską przejął po części jako wiano wniesione przez jego pierwszą żonę Elżbietę Komarnicką, wdowę po Adamie Rzeszowskim. Resztę okolicznych włości wykupił od sióstr Elżbiety - Katarzyny i Zofii. <br><br><strong>Umocnienia pierwotne</strong><br> Stolica Rzeszowszczyzny leżała na lessowym wzgórzu wśród rozlewisk Wisłoka, w miejscu o wysokich walorach obronnych. Prawdopodobnie wraz z miastem Ligęza przejął leżącą na południowym cyplu wzniesienia ufortyfikowaną rezydencję. Jeśli tego typu kompleks rzeczywiście istniał, składał się on przypuszczalnie z murowanego budynku mieszkalnego i drewnianych budynków gospodarczych. Obszerny dziedziniec miały otaczać proste, ziemno-drewniane umocnienia z drewnianymi basztami umieszczonymi w narożnikach. Na tym miejscu pod koniec XVI w. Ligęza przystąpił do budowy nowej obronnej rezydencji, w której skład zostały zapewne włączone dotychczasowe zabudowania. <br><br><strong>Pierwszy dwór obronny</strong><br> O dworze obronnym (zamku) zbudowanym na polecenie Ligęzy wiadomo niewiele. Nie zachowały się informacje na temat jego architekta, ani dokładny opis formy kompleksu. Najwięcej informacji dostarcza inwentaryzacja przeprowadzona w 1897 r. przez Zygmunta Hendla. Podstawowym budynkiem kompleksu był murowany, piętrowy, dwutraktowy dwór położony w północnej części założenia. Miał on rzut zbliżony do prostokąta z sienią przelotową na osi. Przy nim stało prawdopodobnie kilka budynków gospodarczych, których dokładna lokalizacja i funkcje nie są znane. Cały zespół zabudowań otoczony był kamiennym murem kurtynowym o grubości ponad 1,5 m. Trzy jego ściany (wschodnia, zachodnia i południowa) wyposażone były w strzelnice szczelinowe. Fortyfikacje wzmacniała umieszczona w południowo-wschodnim narożniku baszta na planie kwadratu. Być może druga stała w narożniku południowo-zachodnim. Nic nie wskazuje na istnienie jeszcze dwóch baszt, choć prawdopodobnie za czasów Ligęzy planowano już ich budowę. Brama prowadząca do dworu znajdowała się tam, gdzie obecnie, czyli pośrodku zachodniego muru. Prawdopodobnie budując umocniony dwór Ligęza chciał podkreślić swoją pozycję i zamożność, a fortyfikacje miały raczej budzić podziw i lęk u ludności niż pełnić realną rolę obronną. Przy takich założeniach nie dziwi łatwość, z jaką bratanek Mikołaja, Andrzej Ligęza dwukrotnie sforsował umocnienia. W 1603 przy pomocy zaciężnych żołnierzy najechał on Rzeszów, staranował mury, spalił przedmieścia i przystąpił do oblężenia zamku, który po kilku dniach zdobył. Mikołaj odpowiedział uderzeniem odwetowym na należące do bratanka Staroniwę i Zwieńczycę. W efekcie Andrzej raz jeszcze złupił Rzeszów ponownie zdobywając zamek. W kolejnych latach Mikołaj Ligęza toczył także starcia z awanturnikiem z pobliskiego Łańcuta Stanisławem Stadnickim "Diabłem" (1600-1605), oraz jego synem Władysławem (1617-1619). Wszystkie te potyczki sprawiły, że po 1620, kiedy był już kasztelanem sandomierskim podjął decyzję o gruntownej przebudowie zamku. <br><br><strong>Palazzo in fortezza</strong><br> Nowy zamek przyjął nowoczesną na owe czasy formę palazzo in fortezza. Z lessu usypano wały i bastiony w typie nowowłoskim, które częściowo obmurowano kamienno-ceglanym płaszczem, a częściowo odziano blokami z surowej gliny. Mury kurtynowe poprzedniej fortecy utworzyły trzy ściany zewnętrzne nowej. Czwarte skrzydło stanowił prawdopodobnie przedłużony budynek dworu obronnego. Inwestycji nie dokończono, ale jej zaawansowanie i wyposażenie zamku w artylerię pozwoliło w 1624 obronić przeprawę mostową na Wisłoku przed czambułem tatarskim. Podczas przebudowy zamek obsadzono stałą załogą. Prawdopodobnie zbudowano w nim wtedy również kaplicę usytuowaną pomiędzy bramą i basztą. Fortyfikacje uzupełniał zespół ziemno-drewnianych warowni w pobliskich miejscowościach, m.in. Mrowli, Świlczy, Krasnem i Malawie. Ligęza zmarł w 1637. W swoim testamencie polecił żonie <em>aby zamku domurowała i po wieczne czasy Ligęzowem nazwała i obwałować kazała</em>. <br><br><strong>Własność Lubomirskich</strong><br> Ligęza zapisał swój majątek dwóm córkom: Pudencjanie i Konstancji. W wyniku procesu i decyzji komisji powołanej przez Trybunał Koronny całość spadku przypadła drugiej z nich. W ten sposób rozległe włości Ligęzy przeszły na własność męża Konstancji marszałka wielkiego koronnego i hetmana polnego koronnego Jerzego Sebastiana Lubomirskiego herbu Szreniawa. Był to aktywny polityk i dowódca wojskowy, który przez wiele lat pełnił rolę jednego z przywódców antykrólewskiej opozycji. Za jego czasów zamek w Rzeszowie stracił na znaczeniu, a do jego renowacji nie przykładano większego znaczenia. Powodem był nie tylko brak uwagi ze strony właściciela, ale także sąsiedztwo należącego do niego pałacu w Łańcucie - rezydencji znacznie bardziej okazałej. Za czasów Lubomirskiego zamek w Rzeszowie kilkakrotnie zajmowały wrogie wojska, co musiało doprowadzić do sporych zniszczeń. Fortyfikacje sforsowali zarówno Szwedzi podczas "potopu", jak i wojska królewskie podczas rokoszu w 1663. Dodatkowe uszkodzenia związane były z wojną z kozakami. Lubomirski uznany został po rokoszu za banitę i zbiegł z kraju na Śląsk, w efekcie czego umocnień w Rzeszowie nie odbudowano. W tym świetle nie dziwią słowa Ulryka von Verdum, który przejeżdżał przez miasto w 1671: <em>Na przedmieściu stoi śliczny kościół, a jeszcze lepszy w mieście, obydwa z kamienia [...]. Ciężko zbudowany zamek wznosi się na południe od miasta nad jeziorem. Wszystko to znajdowało się w bardzo dobrym stanie przed wojną kozacką, teraz zaś po niej wszystko jest opuszczone.</em> Jerzy Lubomirski zmarł w 1667, przekazując fortunę swojemu synowi, Hieronimowi Augustynowi Lubomirskiemu. Przez pierwsze lata po śmierci ojca Hieronim zajmował się przede wszystkim rzemiosłem wojennym - walczył z Turkami, Tatarami i kozakami. Dopiero ok. 1682 przystąpił do prac nad rozbudową zamku w Rzeszowie, które powierzył Tylmanowi z Gameren. <br><br><strong>Rozbudowa zamku przez Tylmana z Gameren</strong><br> W efekcie licznych walk w rejonie Rzeszowa m.in. z Kozakami i Tatarami wzrosła strategiczna rola tutejszego zamku. Mając to na uwadze sejmik w Sądowej Wiszni uchwalił, że czopowe z Rzeszowa przez trzy lata będzie przeznaczane na przebudowę fortyfikacji. Zgodnie z planami Tylmana zamek przekształcono w budowlę o czterech dwukondygnacyjnych skrzydłach, z piętrową, chronioną rawelinem bramą na osi skrzydła zachodniego. Zewnętrzne elewacje zostały wyposażone w trójkątne szczyty wieńczące skrajne i środkowe partie fasad. Były one zakończone od dołu boniowanymi pilastrami. Przy okazji przebudowy rozebrano narożną wieżę z czasów Ligęzy i znacznie zmodyfikowano zewnętrzne umocnienia. Wystawiono wolno stojący mur, a narożniki bastionów wyposażono w drewniane kawaliery, których zadaniem było zwiększenie pola obserwacji. W zewnętrznym zespole fortyfikacji utworzono krytą drogę osłoniętą przeciwstokiem. W efekcie likwidacji istniejącej wcześniej północnej kurtyny umocnień powstał też rodzaj rozległego placu. Dodatkowy element zewnętrznych fortyfikacji stanowiły odkryte pod koniec XX wieku "potajniki". Były to tajne wyjścia do fosy, które umożliwiały oblężonym żołnierzom przeprowadzanie tzw. "wycieczek" (najczęściej nocnych wypadów na otaczającego zamek wroga). Pracami budowlanymi według planów Tylmana kierował Piotr Belotti, a następnie jego syn Jan Chrzciciel Belotti. Trwały one ok. 10 lat i zostały zakończone przed połową lat 90. XVII w. Jeszcze w tym samym wieku w Rzeszowie wybuchł pożar, który uszkodził także zamek. Do kolejnych zniszczeń doszło podczas wielkiej wojny północnej. Niezdecydowana postawa Hieronima Augustyna Lubomirskiego wobec konfliktu sprawiła, że zamek kolejno zdobywały wojska szwedzkie, polskie, saskie i rosyjskie. W 1705 usuwania uszkodzeń poczynionych w czasie szturmowania zamku doglądał osobiście król August II Sas. <br><br><strong>Czasy saskie i prace budowlane Karola H. Wiedemanna</strong><br> Hieronim Lubomirski zmarł w 1706, ale dopiero w 1722 jego majątek został oficjalnie podzielony pomiędzy trzech spadkobierców: Jerzego Ignacego, Jana Kazimierza i Aleksandra Jakuba. Pierwszy z nich otrzymał w spadku Rzeszów wraz z zamkiem. Magnat ten był zagorzałym zwolennikiem dynastii saskiej i aktywnym uczestnikiem Wielkiej Wojny Północnej. Za udział w walkach ze Szwedami otrzymał stopień generała, został również odznaczony Orderem Orła Białego. Ze względu na działania wojenne osiadł w Rzeszowie dopiero w 1719. Wtedy też przystąpił do poważniejszych prac remontowych na zamku. Stanowisko architekta i inżyniera wojskowego, a zarazem nadzorcy straży zamkowej i pożarnej powierzył przybyłemu prawdopodobnie z Drezna Karolowi Henrykowi Wiedemannowi. Przydzielono mu zadanie przebudowy i unowocześnienia zamku, zarówno pod względem militarnym jak i reprezentacyjnym. Z zachowanych dokumentów archiwalnych wiadomo, że prace prowadzone były przez wiele lat z różną intensywnością. Od 1724 do 1729 wykonywana była renowacja fortyfikacji, natomiast w 1730 samego budynku i jego dachu. Na początku lat 30. przystąpiono do znacznej rozbudowy umocnień zewnętrznych. Dobudowano wały na podejściach do zamku, raweliny, palisady, a także zwodzony most na drodze prowadzącej do kompleksu. Ufortyfikowano bramę, ustawiając po obu stronach wieży czterodziałowe baterie osłonięte dachem. Rozpoczęto też nadbudowę wieży o następną kondygnację i hełm. Łącznie w 1733 na zamku znajdowało się 50 armat. Świeżo przebudowany zamek został silnie uszkodzony przez pożar 25 stycznia 1735. Następnie 2 lutego zajęły go wojska rosyjskie. Dodatkowe szkody wynikły z przemarszu przez Rzeszów przeciwnych władzy saskiej konfederatów dzikowskich. Wszystkie te zniszczenia wymusiły kolejny remont kompleksu prowadzony od 1735. W 1737 rozebrano i wybudowano od nowa na wbitych w bagno dębowych palach silnie uszkodzony bastion II św. Antoniego. Trzy lata później ukończono budowę kaplicy zamkowej pw. św. Jerzego. Usytuowano ją w narożniku południowo-wschodnim i nakryto kopułą z latarnią. W 1746 fortyfikacje zamkowe wzbogacono o dwuramiennik, który miał chronić najbardziej zagrożony odcinek południowo-zachodni. W tym samym czasie prowadzono pracę nad nową przeprawą przez fosę. Miała ona trzy zwodzone pomosty: środkowy dla pojazdów i boczne dla pieszych. Jej rolę obronną zwiększały umieszczone w wysokich drewnianych ścianach strzelnice. Sama fosa pozostała prawdopodobnie sucha. Przebudowa zamku objęła także fortyfikacje zewnętrzne - na narożach bastionów ustawiono drewniane budki obserwacyjne, a na przedstoku zbudowano czostki i kobylice. Prace remontowe trwały wiele lat i wymagały zaangażowania bardzo dużych środków finansowych. W efekcie ciężar budowy spoczął na barkach mieszkańców Rzeszowa, chłopów pańszczyźnianych i skazańców. Przykładem jest przypadek kupca Majera Doktorowicza, którego w 1741 sąd zamkowy skazał na 12 niedziel pracy taczkami. Powodem było unikanie zapłaty za wwóz towarów do miasta. Prace fortyfikacyjne prowadzone przez Wiedemanna nie są wysoko oceniane przez ekspertów. Umocniony zamek <em>mógł pozwolić oprzeć się jedynie watahom zbuntowanego chłopstwa [...], a nie regularnej armii</em>. Nierozstrzygnięta pozostaje natomiast pytanie na ile architektowi brakowało znajomości nowoczesnej sztuki fortyfikacji typu nowoholenderskiego i francuskiego, a na ile ograniczały go wytyczne pracodawcy życzącego sobie przede wszystkim prestiżowej i reprezentacyjnej, a nie stricte obronnej rezydencji. Jerzy Ignacy Lubomirski zmarł 19 lipca 1753, a ziemię rzeszowską przejął jego syn Teodor Hieronim Lubomirski. Za jego czasów kontynuowano prace remontowe kierowane przez Karola Wiedemanna. Nowy właściciel zmarł bezpotomnie w 1761, a zamek przeszedł w ręce jego brata Franciszka Lubomirskiego. W tym okresie jego realną zarządczynię stanowiła wdowa po Jerzym Ignacym, Joanna ze Steinów Lubomirska. Inwentarz ruchomości Z 1753 pochodzi <em>Inwentarz ruchomości zamku rzeszowskiego</em> sporządzony dla celów spadkowych. Przedstawia on szeroki obraz rozplanowania wewnętrznego i wyposażenia kompleksu, a także pałacyku letniego i innych przylegających obiektów. Dokument wymienia w zamku następujące pomieszczenia: W tekście wymienione są także przedmioty znajdujące się w zamku i ich ilość. Dodatkowo opisano wystrój i wyposażenie pomieszczeń w takie sprzęty, jak francuskie i angielskie zegary, liczne obrazy, lustra, bibeloty itd. Ściany pomieszczeń mieszkalnych i reprezentacyjnych obite były zgodnie z sarmacką modą "turecką materią", czyli przede wszystkim kobiercami i gobelinami. Dużo było też przedmiotów i broni tureckiego pochodzenia, prawdopodobnie będących pamiątką jeszcze z czasów uczestniczącego w licznych wojnach na wschodzie Hieronima Augusta Lubomirskiego. Kolekcję tą uzupełniały zbiory popularnej w dobie saskiej sztuki chińskiej. W inwentarzu zauważalne są także inne przykłady wpływów saskich: w porcelanie, broni, namiotach, meblach itd. Sporo miejsca w dokumencie poświęcono bibliotece zamkowej, w rzeczywistości stanowiącej skład broni. Wisiała w niej wypisana na pergaminie genealogia rodziny Lubomirskich. Książek na zamku było niewiele, przede wszystkim pozycje francuskie i włoskie, a także katalogi, inwentarze i rejestry gospodarcze. Inwentarz rzuca też światło na życie dworskie zamku, będącego w tym okresie istotnym ośrodkiem towarzyskim, kulturalnym i politycznym. Sam Rzeszów stanowił drugi po Warszawie ośrodek sztuki saskiej. Dopiero w drugiej połowie XVIII w. rolę regionalnego centrum kultury magnackiej przejął pałac w Łańcucie Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej. Na zamku rzeszowskim przebywała podnosząca jego rangę kapela dworska. Obsadzony był on także oddziałem dragonii. Służba zamkowa umundurowana była w wymyślne stroje, także mające podkreślać prestiż właścicieli kompleksu. <br><br><strong>Czasy Joanny ze Steinów Lubomirskiej</strong><br> Joanna Lubomirska była zwolenniczką konfederacji barskiej, co doprowadziło do ataku wojsk rosyjskich na zamek. Oblężenie trwało dwa dni (11-12 sierpnia 1769) i uczestniczyło w nim 3000 żołnierzy wyposażonych w kilka armat oraz 3 sotnie kozaków. Oblężenie i nieudaną "odsiecz" zorganizowaną przez konfederatów opisał w powieści <em>Pobitne pod Rzeszowem</em> Szczęsny Morawski. Miejscowa tradycja przypisuje zwycięstwo Rosjan zemście młynarza nazwiskiem Ludera. Miał on zostać skrzywdzony przez zarządcę zamku i w odwecie spowodować zawalenie mostu na Wisłoku w momencie ataku konfederatów. W potyczce zginęło 42 konfederatów i jeden chłop z pobliskiej wsi Słociny. Zamek 12 sierpnia zajęli Rosjanie. Pomimo przegranej Joannie Lubomirskiej udało się zachować zamek, tak że po 3 latach to ona przyjmowała na nim przedstawicieli nowej władzy. W 1772 Rzeszów objęty został pierwszym zaborem, a do miasta wkroczyli Austriacy. Ich dowódca, generał Hadlik został podjęty gościnnie w obecności całego dworu. Być może właśnie to serdeczne powitanie zdecydowało o ustanowieniu w Rzeszowie siedziby cyrkułu pilzneńskiego, a po reformie administracyjnej - rzeszowskiego. Splendory dworu Lubomirskiej były w rzeczywistości tylko zewnętrzną manifestacją, a terytorium jej latyfundium od czasów konfederacji coraz bardziej się kurczyło, by zasadniczo przestać istnieć w drugiej dekadzie XIX w. Ze względu na brak funduszy zaczęto też zaniedbywać sam zamek. Po śmierci Franciszka Lubomirskiego w 1812 utracił on swoją dotychczasową funkcję i został przeznaczony na siedzibę urzędu cyrkuralnego i więzienie. W 1820 Jerzy Roman Lubomirski oficjalnie sprzedał kompleks władzom austriackim. Sporo wcześniej ród przeniósł swoją siedzibę do Charzewic koło Rozwadowa. <br><br><strong>Własność austriacka</strong><br> Wraz ze zmianą właściciela zamek ostatecznie stracił funkcję rezydencji i stał się siedzibą sądów (obwodowego i kryminalnego) oraz więzienia. Wkrótce po przejęciu kompleksu władze przeprowadziły szereg prac remontowych mających na celu dostosowanie go do nowych zadań. Zniwelowano przedpiersie rawelinu i usypano dwie groble: pierwszą na miejscu zwodzonego mostu i drugą biegnącą równolegle do północnej kurtyny murów. Prace miały charakter doraźny i jednorazowy, szybko więc zamek zaczął popadać w ruinę. Remont przeprowadzono dopiero po pożarze miasta w 1842, który w znacznym stopniu uszkodził także opisywany kompleks. Podczas prac budowlanych obniżono wieżę bramną i prawdopodobnie dokonano nadbudowy zamku. Do jego północnej kurtyny dołączono trzykondygnacyjny budynek przeznaczony na więzienie. Wykorzystanie zamku i rola poszczególnych pomieszczeń w tym okresie znane są dzięki zachowanemu planowi z 1882. Piętro w całości zajmował sąd obwodowy, natomiast parter stanowił zaplecze więzienia. Umieszczono tam administrację więzienia, mieszkanie inspektora, szkołę więzienną i szpital dla osadzonych. Kompleks powoli niszczał, nie dziwi więc zapis z 1890 w którym stwierdzono, że <em>mury obronne otaczające zamek znajdują się [...] w stanie wielkiego zaniedbania i należy im koniecznie pospieszyć z pomocą, aby je uchronić od zupełnej ruiny</em>. Konserwatorzy z prośbą o fundusze na renowacje umocnień zwrócili się do Ministra Sprawiedliwości. Sam budynek także wymagał pilnego remontu, który zaczęto planować u schyłku XIX wieku. W związku z tym w latach 1895-1897 konserwator zabytków Zygmunt Hendel wykonał inwentaryzację obiektu i przygotował wstępny plan jego przebudowy. Prace budowlane rozpoczęto pod jego nadzorem 1 maja 1902 według projektu budowniczego z Lwowa Franciszka Skowrona. <br><br><strong>Nowy zamek</strong><br> Początkowo planowano jedynie renowację zamku, jednak ze względu na jego stan ostatecznie zdecydowano się wyburzyć całą konstrukcję. Obiekt wybudowano od nowa na planie prostokątnym zbliżonym do historycznego obrysu. Projekt nawiązywał do XVIII-wiecznej formy zamku znanej z grafik Wiedemanna. Postawiono czteroskrzydłowy, trzypiętrowy gmach z wewnętrznym dziedzińcem. Zachowano jedynie wieżę bramną, która została nadbudowana do pięciu pięter i zwieńczona barokowym hełmem. Przebudowa objęła także mury miejskie, ale zdaniem Hendla została przeprowadzona w naganny sposób: <em>(..) cała więc obecna restauracja murów utrwaliła jedynie dobrze substrykcyjne mury po gzyms, zniszczyła jednak i zdeformowała całą górną część murów obronnych. Wszakże można było zostawić resztki wieżyczki, stare wały jakie dochowały do naszych czasów i byłyby przetrwały jeszcze wieki i pozostały zabytkiem naszej fortyfikacji.</em> Kurtynowy mur zachował styl staroholenderski. Pozostawiono w jego narożnikach 4 bastiony: św. Franciszka (północno-zachodni), św. Andrzeja (północno-wschodni), św. Hieronima (południowo-wschodni) i św. Marii (południowo-zachodni). Na narożach bastionów zachowano kamienne wieżyczki z 1746 roku. Nowy zamek miał pełnić przede wszystkim rolę sądu i do takich zadań został zaprojektowany. Utworzono m.in. szerokie korytarze pozwalające na bezproblemowe przeprowadzanie skazanych pod eskortą. Cenne informacje na temat przebudowy przekazuje dokument z nazwiskami osób zasłużonych dla realizacji inwestycji zamurowany w fundamentach obiektu: <em>[...] budowę wykonał kosztem miliona koron budowniczy lwowski Hipolit Śliwiński, w miejscu obronnego niegdyś zamku Lubomirskich z zachowaniem cech dawnego założenia i przy zastosowaniu urządzeń odpowiednich celowi, w zakończeniu zwracając się [...] do Pana Najwyższego, aby [...] miał w swojej wszechmocnej pieczy wszystkie usiłowania nasze dążące do podniesienia i odrodzenia naszej Ojczyzny.</em> Prace budowlane zakończyły się w 1906 roku. <br><br><strong>Zamek w XX i XXI wieku</strong><br> Zamek pozostał gmachem sądu oraz więzienia w okresie dwudziestolecia międzywojennego. <br><br><strong>Zamek miejscem kaźni w czasach okupacji</strong><br> Zamkowe więzienie w Rzeszowie podczas wojny i okupacji stało się miejscem kaźni dla tysięcy Polaków.. Tylko w ciągu jednego roku - od 1 kwietnia 1943 do 1 marca 1944 r. w jego celach przebywało ponad 2,5 tys. <br> - W podziemiach Zamku, hitlerowcy wykonywali wyroki Sondergerichtu, a zwłoki chowano na cmentarzu w Pobitnem.<br> - Rozstrzeliwania były dokonywane na placu zamkowym.<br> - 21 października 1939 r. pod murem Zamku hitlerowcy rozstrzelali 11 osób, i przy klasztorze 00 Bernardynów wyprowadzono, dalszych 6 (z Wilhelmem Rożkiewiczem - kierownikiem Szkoły Powszechnej im. Jachowicza ) i tam rozstrzelano.<br> - Z końcem czerwca 1940 Niemcy wywieźli z Zamku, do poddębickiej Lubziny 57 więźniów i tam dokonali egzekucji.<br> - masowo wywożono więźniów na miejsca publicznych straceń, np.: w Charzewicach 20 Polaków rozstrzelano w październiku 1943 r.<br> - w cegielni w Rzeszowie 5 rozstrzelano w listopadzie 1943r.<br> - W Dębicy l00 Polaków rozstrzelano w styczniu 1944 r.<br> - 11 lutego 1944 r. na rzeszowskim Staromieściu rozstrzelano 10 osób z ruchu oporu, z AK- więźniów Zamku.<br> - 12 kwietnia1944 r. w Pustkowie rozstrzelano 60 Polaków po pracach pomocniczych na poligonie.<br> W tych wyżej wymienionych i w innych miejscach morderstw, zginęło blisko 1100 Polaków - więźniów Zamku w Rzeszowie. <br><br><strong>Miejsce tortur i egzekucji w czasach PRL-u</strong><br> W latach PRLu, a zwłaszcza w okresie stalinizmu, dochodziło w Zamku także do tortur i egzekucji członków ruchu oporu i działaczy antykomunistycznych. Np.; <br> - W październiku 1944r. po zajęciu przy pomocy AK, Rzeszowa przez sowietów, na miejscowym Zamku NKWD, przetrzymywało i torturowało 400 żołnierzy AK. Ppłk. Łukasz Ciepliński "Pług" (1913-1951), - od kwietnia 1941 r. Komendant Inspektoratu Rejonowego ZWZ-AK Rzeszów, w nocy z 7 na 8 października 1944 r. dowodził akcją rozbicia więzienia na Zamku i po schwytaniu, został skazany "na pięciokrotną karę śmierci". W dniu 1 marca1951r.wykonano wyrok na nim przez rozstrzelanie.<br> - 17 stycznia 1949 r. - zabity został Tadeusz Pleśniak<br> - 31 stycznia 1949 r. - skazani na karę śmierci; Władysław Koba "Żyła", "Marcin" dowódca Okręgu WiN w Rzeszowie i Leopold Rząsa, oraz Michał Zygo - informator WiN w Komendzie Wojewódzkiej MO - zostali rozstrzelani na Zamku w Rzeszowie.<br> - 5 listopada 1949 r. - na Zamku w Rzeszowie zostali straceni: Ludwik Więcław "Śląski" - komendant Inspektoratu "Hanka" ( na powiaty: Łańcut, Przeworsk, Nisko i Janów Lubelski), i Edward Garbacki "Róża" - skarbnik tego inspektoratu. Piotrowi Woźniakowi i Janowi Skórze karę śmierci zamieniono na długoletnie więzienie.<br> W 1981 roku z zamku usunięto więzienie, pozostawiając jedynie działający do dzisiaj sąd okręgowy. W 1989 przed budynkiem ustawiono krzyż poświęcony ofiarom komunizmu. Obiekt w okresie III RP wielokrotnie pełnił rolę kulturalną. Odbywały się tu m.in. przedstawienia Teatru im. Wandy Siemaszkowej, "Spotkania z Muzami" i spektakle I Rzeszowskich Plenerowych Spotkań Teatralnych. <br><br><strong>Forma obecna i plany na przyszłość</strong><br> Zamek zachował do dzisiaj formę z 1906 roku, w tym zabytkową wieżę, wieżyczki bastionów i pozostałości fosy. Najważniejszy remont ostatnich lat obejmował wymianę dachu prowadzoną od 2002. Od 2004 prowadzone są prace nad utworzeniem trasy turystycznej "Śladami konfederatów barskich". Jednym z jej elementów ma być wyposażony w 41 armat zamek w Rzeszowie. Pierwsza armata, odlana współcześnie w XVIII-wiecznym stylu, dostarczona została z Orłów pod Przemyślem 23 marca 2004 roku. Od 2005 roku miasto planuje przejęcie zamku i przeniesienie do niego siedziby muzeum okręgowego. Zwiększyłoby to atrakcyjność instytucji i pozwoliło na wyeksponowanie dodatkowych okazów aktualnie przechowywanych w magazynach. Aby przenosiny mogły stać się możliwe konieczne jest wybudowanie nowego budynku sądu, prace nad którym opóźniają się już od kilku lat. Dodatkowy problem stanowią koszty utrzymania zamku, które mogą się okazać zbyt wysokie dla muzeum. <br><br><strong>Ciekawostki</strong><br> - Według miejscowej tradycji wieżę bramną obniżono w 1842 w obawie przed powstaniami. Austriacy mieli się rzekomo obawiać, że górująca nad miastem konstrukcja może skłonić mieszkańców do wzniecenia zamieszek na tle narodowowyzwoleńczym.<br> - W 2001 roku prowadzono zakończone niepowodzeniem poszukiwania armat w fosie rzeszowskiego zamku. Mieli je tam strącić Rosjanie po zajęciu obiektu w 1769.<br><br>Źródło: <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/" title="Wikipedia" target="_blank">Wikipedia</a> (na licencji <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Tekst_licencji_GNU_Free_Documentation_License" target="_blank" title="GNU FDL">GNU FDL</a>)
<br>---<br>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://www.publikuj.org">Publikuj.org</a>.

wtorek, 19 kwietnia 2011

ZAMEK UJAZDOWSKI W WARSZAWIE

<small>Autorem artykułu jest Tomasz Biegański</small><br>
<b>Zamek Ujazdowski w Warszawie</b><br>
Zamek Ujazdowski - zamek w Warszawie przy Trakcie Królewskim. Znajduje się na miejscu dawnej osady Jazdów, która została zniszczona w 1262 po najeździe Litwinów.
<br>
W 1516 roku w dworze w Jazdowie mieszkała księżna mazowiecka Anna Radziwiłłówna z synami Januszem i Stanisławem, a później po 1546 roku czasami królowa Bona Sforza, której Jazdów był własnością. W latach 70. XVI wieku królowa Anna Jagiellonka kazała zbudować nowy piętrowy drewniany dwór na północ od dzisiejszego zamku. W dworze tym odegrano przed królem Stefanem Batorym sztukę Jana Kochanowskiego "Odprawa posłów greckich". Murowany zamek zaczęto budować w roku 1624 na polecenie króla Zygmunta III Wazy pod kierunkiem nadwornego architekta Matteo Castelli w stylu wczesnego baroku, a ukończono za panowania króla Władysława IV. W założeniu miała to być nieoficjalna rezydencja królewska <em>villa suburbia</em> z trójarkadową loggią z widokiem na dolinę Wisły. Zamek, będący w istocie budowlą reprezentacyjną, a nie obronną, łączy w sobie cechy północnoeuropejskie (wieże, strome dachy) z cechami wczesnego baroku rzymskiego (symetria, amfilady). Budowla ta najpełniej uosabia polski styl wczesnego baroku. Za czasów Potopu został zniszczony i ponownie odbudowany. W 2 poł. XVII wieku właścicielem pałacu stał się Stanisław Herakliusz Lubomirski, który kazał Tylmanowi z Gameren przebudować wnętrza. W 1717 roku na polecenie króla Augusta II Mocnego zbudowano pod pałacem Kanał Piaseczyński o długości 820 metrów. W 1766 roku, pałac kupił król Stanisław August Poniatowski, który go znacznie przebudował. W 1784 roku, król przekazał pałac na koszary Gwardii Pieszej Litewskiej dlatego pałac znowu przebudowano. Tym razem w stylu klasycystycznym (proj. Stanisław Zawadzki). Od 1809 znajdował się w nim szpital wojskowy. Podczas II wojny światowej został ponownie zniszczony. W 1954 komunistyczne władze zadecydowały o zburzeniu ruin, lecz po 1973 roku pałac został odbudowany (proj. Piotr Biegański). Obecnie (od 1985) mieści się w nim Centrum Sztuki Współczesnej. Poniżej skarpy, na wschód od zamku, znajduje się Park Agrykola, a w stronę Wisły ciągnie się Kanał Piaseczyński. Zarówno Zamek Ujazdowski, jak i Kanał Piaseczyński wchodzą w skład większego założenia urbanistycznego: Osi Stanisławowskiej.<br><br>Źródło: <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/" title="Wikipedia" target="_blank">Wikipedia</a> (na licencji <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Tekst_licencji_GNU_Free_Documentation_License" target="_blank" title="GNU FDL">GNU FDL</a>)
<br>---<br>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://www.publikuj.org">Publikuj.org</a>.

ZAMEK W BARANOWIE SANDOMIERSKIM

<small>Autorem artykułu jest Tomasz Biegański</small><br>
<b>Zamek w Baranowie Sandomierskim</b><br>
W Baranowie Sandomierskim znajduje się późnorenesansowy zamek, ze względu na podobieństwa zwany Małym Wawelem. Siedziba rodu Leszczyńskich została zbudowana według projektu Santi Gucciego w latach 1591-1606.
<br>
Perła architektury renesansowej - zamek w Baranowie Sandomierskim, nazywany kiedyś "małym Wawelem" położony jest w nizinie dolnej Wisły.Pierwotny rycerski dwór obronny należał do rodziny Baranowskich herbu Grzymała. Leszczyńscy herbu Wieniawa przejęli posiadłości w 1578. Andrzej Leszczyński - wojewoda brzesko-kujawski rozpoczął budowę zamku i założył w nim bibliotekę. Zamek odwiedzał prawdopodobnie król Stefan Batory. Ostatnim właścicielem z rodu Leszczyńskich był Rafał - ojciec Stanisława Leszczyńskiego - króla Polski. Kolejnym właścicielem był Dymitr Jerzy Wiśniowiecki (w latach 1677 - 1682), później książę Józef Karol Lubomirski herbu Śreniawa (1683 - 1720), książę Paweł Sanguszko, Jacek Małachowski, Józef Potocki, Jan Krasicki. Po pożarze w 1849 roku, Krasiccy, ze względu na wysokie koszty, nie byli w stanie wyremontować zamku. Zrujnowaną budowlę kupił w 1867 roku Feliks Dolański z Grębowa. W roku 1898 ponownie zamek płonął. Odbudowę powierzono Tadeuszowi Stryjeńskiemu. W kaplicy zamkowej zaznaczony został przez niego styl krakowskiej secesji. Witraże zaprojektowane zostały przez Józefa Mehoffera, a autorem obrazu ołtarzowego był Stanisław Wyspiański. Ostatnim właścicielem był Roman Dolański, który stracił zamek w wyniku reformy rolnej z 1945 roku. W styczniu 1968 roku przekazano zamek Kopalniom i Zakładom Przetwórczym Siarki "Siarkopol" w Tarnobrzegu. Do 1995 istniało w zamku muzeum Zagłębia Siarkowego. Od lipca 1997 roku właścicielem zamku jest Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. w Warszawie. Część pomieszczeń jest udostępniona zwiedzającym. Możliwość wynajęcia restauracji zamkowej na imprezy okolicznościowe (sympozja, wesela).<br><br>Źródło: <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/" title="Wikipedia" target="_blank">Wikipedia</a> (na licencji <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Tekst_licencji_GNU_Free_Documentation_License" target="_blank" title="GNU FDL">GNU FDL</a>)
<br>---<br>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://www.publikuj.org">Publikuj.org</a>.

SESZELE

<small>Autorem artykułu jest Tomasz Biegański</small><br>
<b>Seszele</b><br>
Państwo wyspiarskie na Oceanie Indyjskim, ok. 1600 km od wybrzeży Afryki, położone na północny wschód od Madagaskaru. Pobliskie państwa i terytoria zamorskie to Mauritius i Reunion na południe oraz Malediwy na północny wschód.
<br>
Brytyjski gubernator kolonii dokonuje przeglądu seszelskiej gwardii honorowej w 1972 roku Zapewne pierwszymi, którzy dotarli na niezamieszkane Seszele, byli Arabowie. Właśnie arabscy kupcy docierali tam już w X wieku. Pierwsze pisane źródło dotyczące tych wysp pochodzi od portugalskich żeglarzy, którzy w 1505 dotarli w okolice archipelagu. Pierwszymi Europejczykami, którzy postawili stopę na wyspach, byli natomiast Brytyjczycy, którzy w 1609 roku wylądowali na North Island. Przez kolejne dziesięciolecia archipelag dalej pozostawał jednak niezamieszkany, jeśli nie liczyć piratów, którzy traktowali wyspy jako schronienie w czasie oczekiwania na wyładowane towarami statki płynące do Indii. W 1742 francuski zarządca Mauritiusa, Bertrand François Mahe de La Bourdonnais, wysłał na wyspy ekspedycję, dowodzoną przez Lazarea Picaulta, a w 1756 roku Francja zaanektowała archipelag. Nazwa wysp pochodzi od francuskiego ministra finansów na dworze króla Ludwika XV, Jeana Moreau de Sechelles. W 1770 roku na wyspę Sainte Anne przybyli pierwsi francuscy osadnicy wraz z niewolnikami z Afryki. Z czasem przybywały tu kolejne fale migracyjne. Od 1794 Seszele były okupowane przez Brytyjczyków, a po wojnach napoleońskich przeszły w ich władanie (potwierdzenie traktatowe w 1814). Wraz z Brytyjczykami na wyspy przybyła ludność z różnych stron brytyjskiego imperium, głównie z Indii i Afryki Wschodniej. Zniesienie niewolnictwa w 1835 roku przyczyniło się do wzrostu statusu społecznego mieszkańców, a także zwiększyło ich liczebność, ponieważ brytyjska marynarka przechwytywała przepływające w pobliżu statki niewolnicze i uwalniała załogę na wyspach. Na Seszelach osiedlali się też kupcy z Azji Wschodniej. Mieszanka wpływów z trzech kontynentów przyczyniła się z czasem do wytworzenia unikatowej kultury Seszelczyków. Początkowo Seszele były zależne administracyjnie od Mauritiusa, a w roku 1903 stały się odrębną kolonią korony brytyjskiej. Autonomię wewnętrzną uzyskały w 1975, 29 czerwca 1976 Wielka Brytania przyznała Seszelom niepodległość, a nowe niepodległe państwo przystąpiło do Wspólnoty Narodów. Kulturowo Seszele nadal utrzymują dość silne związki z Francją. Pierwszym prezydentem został 29 czerwca 1976 James R. Mancham, który został obalony w wyniku zamachu wojskowego 5 czerwca 1977. Władzę przejął wówczas France-Albert Rene. W nowym państwie polityczne wpływy zyskały siły o zabarwieniu socjalistycznym i w 1979 w konstytucji zapisano rządy systemu jednopartyjnego. Pod wpływem głównych kredytodawców w roku 1991 rozpoczął się proces demokratyzacji. Potwierdziły to pierwsze wolne wybory w 1993. France-Albert Rene sprawował władzę jako prezydent i szef rządu do 16 kwietnia 2004, kiedy to prezydentem został James Michel. <br><br><strong>Polityka</strong><br> Seszele są republiką. Prawo wyborcze posiada każdy mieszkaniec powyżej 17 roku życia. System prawny bazuje na angielskim prawie zwyczajowym i francuskim prawie cywilnym. <br><br><strong>Władza wykonawcza</strong><br> Prezydent Seszeli, który jest także głową rządu jest wybierany w wyborach powszechnych na pięcioletnią kadencję. Poprzedni prezydent, France-Albert Rene został wybrany demokratycznie po reformach konstytucyjnych w 1992, ale władzę w państwie posiadał już od 1977. Ustąpił ze stanowiska w 2004 na korzyść jego wiceprezydenta, Jamesa Michela. Gabinet składa się z ministrów asygnowanych przez prezydenta. <br><br><strong>Władza ustawodawcza</strong><br> Parlament seszelski nosi nazwę Zgromadzenia Narodowego, składa się z 35 członków, z których 25 jest wybieranych bezpośrednio, podczas gdy pozostałe 10 osób zostaje wyznaczonych proporcjonalnie przez partie, które zdobyły ponad 9% głosów. Kadencja parlamentu trwa 5 lat. Wyniki wyborów w dniach 4-6 grudnia 2002: SPPF 54,3%, SNP 42,6%, SDP 3,1%, SDA, 0,3%; miejsca zdobyte bezpośrednio - SPPF 18, SNP 7; miejsca ustalone przez partie - SPPF 5, SNP 4 Następne wybory przewidziane są na 2007 rok. Główne partie polityczne to: <br> - Seychelles National Party (SNP)<br> - Seychelles Peoples Progressive Front (SPPF)<br> - Seychelles Democratic Party (SDP)<br> Władza sądownicza: Sąd Najwyższy i Sąd Apelacyjny, sędziowie wybierani są przez prezydenta. <br><br><strong>Członkostwo w organizacjach międzynarodowych</strong><br> Seszele należą do następujących organizacji: ACCT, ACP, AfDB, Wspólnota Narodów, ECA, FAO, G-77, IBRD, ICAO, ICFTU, Czerwony Krzyż, IFAD, IFC, ILO, IMF, IMO, InOC, Interpol, MKOL, ISO (korespondent), NAM, OAU, OPCW, SADC, UN, UNCTAD, UNESCO, UNIDO, UPU, WCL, WHO, WMO, WToO, WTrO (kandydat). <br><br><strong>Podział administracyjny</strong><br> Seszele są pod względem administracyjnym podzielone na 25 jednostek nazywanych dystryktami: <br><br><strong></strong><strong>Geografia</strong><br><em></em>Seszele stanowią grupę 115 wysp pochodzenia wulkanicznego i koralowego na Oceanie Indyjskim. Dwa główne archipelagi kraju to Wyspy Wewnętrzne i Wyspy Zewnętrzne. Tylko 33 wyspy są zamieszkane. Największa z wysp to Mahe (144 km²) i na niej znajduje się stolica kraju Victoria oraz zamieszkuje na niej ponad 80% ludności. Pozostałe większe wyspy to Praslin (38,8 km²), Silhouette (20,7 km²) i La Digue (10,4 km²). Wyspy Seszeli można podzielić na dwa rodzaje ze względu za budowę i pochodzenie. Wyspy wulkaniczne (w liczbie 32), zbudowane ze zasadowych skał wulkanicznych są większe, mają urozmaiconą rzeźbę wyżynno-górzystą z płaskimi wybrzeżami. Pozostałe to wyspy koralowe, które wznoszą się niewiele ponad powierzchnię oceanu, mają wyrównaną powierzchnię. Z wysp koralowych można wymienić Amiranty, Farquhar i Aldabra. Atole koralowe nie są najczęściej zamieszkane. Na Mahe znajduje się także najwyższy szczyt kraju <em>Morne Seychellois</em> - 905 m n.p.m. Długość linii brzegowej wynosi 491 km. Panorama Seszeli z wyspy Mahe <br><br><strong>Klimat</strong><br> Seszele leżą w strefie klimatu równikowego wilgotnego z odmianą monsunową. Średnia temperatura powietrza waha się przez cały rok od 24° do 30°C. Podczas najchłodniejszych miesięcy - lipca i sierpnia temperatura spada nawet do 21°C. Południowo-wschodni wiatr wieje regularnie od maja do listopada, czyniąc ten okres najprzyjemniejszym w roku. Cieplejsza połowa roku to okres od grudnia do kwietnia, kiedy wilgotność wzrasta do 80 procent. Najgorętsze są marzec i kwiecień, ale temperatura niezbyt często przekracza 31 stopni. Roczne opady mieszczą się w granicach od 2900 mm rocznie w Victorii do 3600 mm na zboczach górskich. Większość wysp leży na zewnątrz pasa cyklonów, więc mocne wichury są rzadkością. <br><br><strong>Fauna</strong><br> Według badań Banku Światowego wyspy są ojczyzną co najmniej 15 gatunków ptaków, 3 ssaków, 30 gadów i płazów oraz kilkuset gatunków ślimaków, owadów, pająków i innych bezkręgowców nie występujących nigdzie indziej. Prócz tego w wodach żyje 900 gatunków ryb, spośród których jedna trzecia jest powiązana z rafami koralowymi. Często można także spotkać żółwie lądowe i morskie. <br><br><strong>Flora</strong><br> Około 10% łącznej powierzchni archipelagu Seszeli pokrywają lasy tropikalne z licznymi gatunkami endemicznymi, porastają wyższe partie wysp. Występują w nich cenne gatunki drzew, jak mahoniowiec i hebanowiec. Na drugiej co do wielkości wyspie Seszeli, Praslin, porośniętej przez bujną roślinność, znajduje się Park Narodowy Praslin, z unikatowym rezerwatem Doliny Mai - <em>Vallee de Mai</em>. Ten rezerwat o powierzchni 39 km² chroni endemiczne seszelskie gatunki fauny i flory. Do najbardziej intrygujących endemitów należy miejscowa palma, lodoicja seszelska (<em>Lodoicea maldivica</em>), która rośnie tylko na 2 wysepkach. Jest to roślina jednopienna, z charakterystycznie ukształtowanym owocem zawierającym najcięższe na świecie nasienie, którego waga dochodzi nawet do 25 kg. Jego kształt przypomina ogromną bułkę z przedziałkiem o średnicy 0,5 m. W odróżnieniu od owocu palmy kokosowej lodoicja nie mogła się rozprzestrzeniać, ponieważ jej ciężki owoc tonie. Niektóre owoce z prądem morskim dostawały się na Malediwy, ale tylko dlatego, że były puste w środku, a przez to nie mogły wykiełkować. W Rezerwacie Valle de Mai, wyspa Praslin <br><br><strong>Gospodarka</strong><br> Podstawą gospodarki Seszeli jest turystyka, która rozwinęła się w latach 70., kiedy oddano do użytku nowoczesne hotele, kąpieliska i przede wszystkim międzynarodowe lotnisko. Obecnie turystyka zapewnia zatrudnienie 30% czynnych zawodowo i przynosi ok. 70% wpływów do budżetu. Większość ludności (71%) pracuje w usługach, przemysł daje zatrudnienie 19% mieszkańców, rolnictwo jedynie 10%. Wiele artykułów rolnych musi być importowanych, ponieważ potrzeby żywieniowe mieszkańców nie mogą być zaspokojone przez krajową produkcję. Eksportuje się wanilię (3. miejsce na świecie), tytoń, cynamon (3. miejsce), goździki (3.), guano (4.) oraz orzechy kokosowe. Przemysł ogranicza się do przetwórstwa płodów rolnych i produkcji znanych seszelskich konserw z tuńczyka. Seszele osiągają najwyższy po Mauritiusie wskaźnik PNB na jednego mieszkańca w Afryce: 7800 USD. Główni partnerzy handlowi to RPA, USA, Wielka Brytania, Francja, Japonia i Singapur. Struktura PKB: usługi 66,4%, przemysł 30,4%, rolnictwo 3,2%. Spośród całej powierzchni kraju 2,22% to grunty orne, 13,33% stałe uprawy (2001). <br><br><strong>Demografia</strong><br> Na ludność Seszeli składają się głównie Kreole - potomkowie kolonistów francuskich, władający dialektem kreolskim, którzy stanowią 89% ludności. Pozostałe grupy etniczne to hindusi - 5%, Malgasze (rdzenna ludność Madagaskaru) i inni po 3%. Prawie 90% ludności zamieszkuje wyspę Mahe. Ludność miejska stanowi 47% ogółu mieszkańców. Średnia długość życia wynosi 71 lat (77 kobiety, 66 mężczyźni). Średni wiek to 27,7 lat; mężczyźni 26,6; kobiety 28,8. Dzieci poniżej 15 roku życia stanowią 26,4% mieszkańców. Średni roczny przyrost ludności wynosi 0,43%. Ponad 96% społeczeństwa to chrześcijanie, w tym 88% to katolicy. Główne miasta Seszeli (tys. mieszk.): <br> - Victoria - 25<br> - Anse Boileau - 4<br> - Anse Royal - 4<br> - Caseade - 3<br><br><strong>Komunikacja</strong><br> W użyciu znajduje się 21 700 linii telefonicznych (2002), liczba telefonów komórkowych to 54 500 (2003). Na Seszelach nadają cztery stacje radiowe: jedna AM, jedna FM i dwie na falach krótkich (1998). Działają dwie stacje telewizyjne (plus 9 przekaźników) (1997), dostawą Internetu zajmują się dwie firmy (2000), obsługujące 11 700 użytkowników (2002). Seszele nie posiadają linii kolejowych, zaś długość dróg to 373 km, w tym utwardzone: 315 km, nieubite: 58 km. Flotę stanowi 5 statków, w tym 2 cargo i 3 tankowce. W kraju znajduje się 15 lotnisk spośród których 8 to lotniska z utwardzonymi pasami (2005). <br><br><strong>Obrona</strong><br> Kraj posiada cztery typy sił obrony kraju: wojsko, straż przybrzeżną, jednostkę ochrony prezydenta i policję. Potencjalna siła militarna to 23 444 osób (2003). Mężczyźni gotowi do służby wojskowej: 11 639 (2003). Na obronę kraju wydawanych jest 12,8 mln dolarów, co stanowi 1,8% PKB. <br><br><strong>Kultura</strong><br> Seszele są niepodległym łańcuchem wysp na Oceanie Indyjskim, dawną kolonią francuską. Muzyka ludowa łączy w sobie wielotorowe wpływy synkretycznej mody, włączając w to polki, mazurki, francuską muzykę ludową i popularną, sega, taarab, soukos i inne rodzaje muzyki afrykańskiej, a także polinezyjskiej i indyjskiej. Na Seszelach mieszka kilku znanych malarzy: Michael Adams, Leon Radegonde, Gerard Devoud, Marc Duc. Święta: <br> - 18 czerwca - Święto Narodowe<br> - 29 czerwca - Dzień Niepodległości<br> - 10 grudnia - Dzień Wolności<br> Stałe imprezy: <br> - kwiecień - Narodowe Zawody Wędkarskie<br> - sierpieńwrzesień - Regaty Round Table Beau Vallon<br> - wrzesień - Coroczne Regaty La Digue<br> - październik - Festiwal Kreolski<br> - listopad - SUBIOS (festiwal poświęcony podwodnemu światu Seszeli).<br><br>Źródło: <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/" title="Wikipedia" target="_blank">Wikipedia</a> (na licencji <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Tekst_licencji_GNU_Free_Documentation_License" target="_blank" title="GNU FDL">GNU FDL</a>)
<br>---<br>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://www.publikuj.org">Publikuj.org</a>.